poniedziałek, 30 września 2013

Dziewięćdziesiąt

Do późnego popołudnia byliśmy z Grześkiem na plaży. W międzyczasie zadzwoniła jeszcze moja babcia oraz rodzice środkowego. Wróciliśmy do naszego domku około siedemnastej, przebraliśmy się i ruszyliśmy coś zjeść. Kiedy objęci szliśmy chodnikiem zaczepiły nas dwie nastolatki.
- Przepraszam, ale czy możemy zdjęcie? - zapytała jedna z nich. Szatynka.
- I jeśli można to też autograf – powiedziała druga. Jasnowłosa.
- Jasne – odpowiedziałam za siatkarza. - Uśmiechnij się ładnie – mruknęłam do niego jeszcze i odeszłam kilka kroków od niego i dziewczyn.
Nastolatki zrobiły sobie pojedyncze zdjęcia i zdobyły autografy i to z dedykacjami!
- A mogłybyśmy jeszcze z panią? - zapytała ciemnowłosa, Alina.
- Ze mną? - zdziwiłam się.
- No z panią – uśmiechnęła się blondynka, Anita. - Pani zdjęcia są świetne.
- Dzięki – odwzajemniłam uśmiech.
Dziewczyny zrobiły zdjęcia i bardzo nam podziękowały. Życzyły nawet szczęścia, wytrwałości i udanego urlopu. Podziękowaliśmy, również życzyliśmy udanych wakacji.
Chwyciłam Grześka za rękę i ruszyliśmy dalej. Po pięciu minutach siedzieliśmy już w jednej z knajpek z widokiem na ciemne morze i zamawialiśmy dania.
- Pięknie tutaj – powiedziałam popijając wino z kieliszka i rozglądając się na oświetloną ulicę oraz knajpki, które wyglądały po prostu idealnie.
- Nie mogę się nie zgodzić – uśmiechnął się Grzesiek.
Po tym jak zjedliśmy kolację, objęci ruszyliśmy wolnym krokiem w drogę powrotną.
- Nie jesteś zmęczony? - spytałam.
Jak na zawołanie – ziewnął.
- Skądże – zaśmiał się.
- Tak nawijałam wczoraj w nocy, że...
- Lubię słuchać jak mówisz – pocałował mnie w skroń.
- Nawet jak gadam nie od rzeczy? - spytałam.
- Wczoraj mówiłaś bardzo od rzeczy – uśmiechnął się. - Szczególnie o
Barrio Gótic.
- No co, zawsze mnie pociągało średniowiecze.
Zaśmialiśmy się.
- Jutro możemy się tam spokojnie wybrać – zaproponował.
- I wieczorem na pewno La Font màgica
– powiedziałam uradowana.
- Nawet i na Camp Nou – zaśmiał się.
- Wolałabym jakąś halę – wyszczerzyłam się.
- Prawdziwa dziewczyna siatkarza – zaśmiał się.
- To ja – pomachałam dłonią z wielkim uśmiechem.
- Kocham cię, wiesz? - spytał z ustami tuż przy moim czole.
- Miło, że przypominasz – uśmiechnęłam się i podniosłam głowę do góry, po czym złączyłam nasze usta w pocałunku.

Zbyszek siedział na balkonie swojego mieszkania z trzecim już piwem w ręku zapatrzony w uliczną lampę. Nie był już pewny, czy to co wydarzyło się dzisiaj, to prawda, czy wręcz przeciwnie. Miał dość wszystkiego, a najgorsze w tym wszystkim było, to że miał dość samego siebie.
Kamila go nie kochała, ale czy on tak naprawdę ją kochał? Zjawiła się w jego życiu niespodziewanie, namieszała i zostawiła. Nie była w ogóle podobna do Kosy. No może z koloru włosów, ale to tylko tyle. A może to dlatego, że Grzesiek był starszy? Nie znał odpowiedzi na to pytanie. Na to i na jeszcze kilka innych, które nie dawały mu spokoju.
Bał się, że będzie tęsknił za Julką. Ta mała istotka wywołała w nim wiele pozytywnych emocji, a nawet to, że stał się bardziej opiekuńczy i zaczął marzyć o dużej rodzinie. Nie ukrywał teraz przed sobą tego, że chciał ożenić się z Kamilą, z nią założyć tę szczęśliwą rodzinę.
I co?
- I dupa – mruknął i pociągnął kilka łyków Okocimia.
Zawiał ostry wiatr, więc atakujący wszedł do środka i usiadł po turecku na swojej kanapie. Chciał, żeby była teraz przy nim Gośka. Nie chciał nikogo innego. Nikt tak jak ona go nie znał. Przez te dwa lata, kiedy ze sobą byli blondyna odkryła go tak, jak odkrywa się karty jednej z ciekawych opowieści. Wiedziała o nim wszystko, a on nie wstydził się jej mówić o swoich lękach, pragnieniach. Mógł z nią porozmawiać, tak jak gada się z najlepszym kumplem. Zawsze go rozumiała. Tylko wtedy na horyzoncie pojawił się Jurek...
Bartman westchnął głęboko i odstawił butelkę na ławę, po czym wstał.
Koniec myślenia na dzisiaj.
Potykając się w ciemnościach mieszkania, trafił do sypialni i przebrał się w czystą koszulkę. Wskoczył do łóżka i od razu poczuł, jaki był zmęczony. Zamknął oczy i natychmiast przywitał krainę Morfeusza, która była dla niego dzisiaj niesamowicie sprzyjająca...

W podobnym stanie, co Zbyszek była Gośka. Kiedy siedziała tak samotnie na kanapie z piwem w ręku, przypomniała sobie jak w mieszkaniu w Jastrzębiu siedzieli razem z Bartmanem i oglądali mecze, czy jakieś filmy i popijali piwo. Przypomniała sobie słowa Miśka: Jak się na was patrzy, to widać, że jesteście ze sobą bardzo zżyci i czuć nutkę przyjaźni na kilometr.
Odchyliła głowę i zamknęła oczy.
Po co on w ogóle przyjeżdżał do Warszawy? Nie mógł napisać listu, skoro chciał się pożegnać? Przypomniała sobie, jak mówił o swoim związku z Kamilą. Coś najwyraźniej się nie układało, ale nie chciał o tym rozmawiać. Zresztą kto by chciał rozmawiać o takich problemach z byłą dziewczyną?
W głowie stanął jej obraz, kiedy pierwszy raz ją dzisiaj pocałował. Odepchnęła go wtedy, chociaż musiała zebrać w sobie dużo siły. Tak tęskniła za jego pocałunkami, tęskniła za nim, ale to przecież ona wszystko zepsuła wdając się w romans z Jurkiem.
- Czemu musiałam być taka głupia? - mruknęła łapiąc w garść włosy.
Wypiła do reszty piwo i wstała z kanapy. Zrezygnowała z prysznica i poszła od razu do sypialni. Położyła się do łóżka i mocno przytuliła do siebie poduszkę. Przymknęła oczy i poczuła, jak łzy zaczęły spływać po jej policzkach...

Następnego ranka obudził nas mój budzik. Wyłączyłam go i właśnie wtedy syknęłam, jak jakiś jadowity wąż.
- Co ci jest? - zaciekawił się Grzesiek.
- Plecy mnie pieką, cholera – skrzywiłam się i położyłam na brzuchu.
- Podciągnij koszulkę – polecił.
Zrobiłam to co mi kazał, a po chwili usłyszałam jego gwizd.
- Piękna czerwona opalenizna – zaśmiał się.
- I ty się jeszcze śmiejesz! - warknęłam na niego.
- Dobra, dobra – uniósł ręce do góry. - Wzięłaś jakiś Pantenol, czy coś? - spytał schodząc z łóżka.
Miałam ochotę pacnąć się z czoło.
- Wiedziałam, że czegoś zapomniałam – mruknęłam.
- Skoczę do sklepu po maślankę – uśmiechnął się i cmoknął mnie w czoło.
- Dzięki – mruknęłam i zanurzyłam twarz w poduszce.
Piekło niemiłosiernie, a mieliśmy dzisiaj zwiedzać. Byłam na siebie wściekła.
Czy ja się nigdy nie nauczę, żeby tyle pierwszego dnia nie siedzieć centralnie na słońcu?
- Chyba nie – mruknęłam w poduszkę.
- Mówiłaś coś? - zapytał ubierający się środkowy.
Pokręciłam głową.
- Dobra, to leż, a ja wracam za pięć, góra dziesięć minut – powiedział i wyszedł.
Czekałam na niego nie pięć, nie dziesięć, a dwadzieścia minut. Leżałam bezczynie, a plecy nie przestawały piec. Przynajmniej w pokoju było chłodno.
- Przepraszam, kolejka była – wpadł do sypialni.
- Nie gadaj, tylko smaruj – powiedziałam słodkim głosikiem.
Po chwili poczułam chłodny płyn rozlewający się po moich plecach.
- Gdzieś cię jeszcze piecze? - zapytał siatkarz.
Pokręciłam przecząco głową.
- Później mogę zajść do apteki – powiedział.
- Jak będziemy wracać z wycieczki – dopowiedziałam. - Mnie zaraz przejdzie i po śniadaniu możemy jechać, iść, cokolwiek – uśmiechnęłam się.
- Na pewno? - zapytał patrząc mi prosto w twarz.
- Na pewno – kiwnęłam głową. - Przecież to nic takiego – puściłam mu perskie oczko.
- Dobra – podniósł się z łóżka. - Idę zrobić śniadanie, a ty leż i się nie ruszaj – musnął lekko moje usta i wyszedł z sypialni.
Zrobiłam, tak jak powiedział, no bo jakie było inne wyjście?





Mistrzostwa Europy... Rosja zajmuje pierwsze miejsce, Włosi drugie, a Serbia trzecie :D Bułgarzy kolejny raz na czwartym miejscu... nie chcę być złośliwa, ale nie mogę nie przyznać, że się uśmiecham, kiedy o tym mówię :) Jestem wredna!
https://scontent-a-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/q71/1379280_435918059862483_87916745_n.jpg to zdjecie już zapewne widział każdy, ale nie mogłam się powstrzymać xD Ten człek nie jest normalny i chyba każdy rację mi przyzna :D To je Spiridonov, tego nie ogarniesz, haha xD
Panowie! Wiem, że są tutaj obecni, więc! Wszystkiego co najlepsze i żeby Wam uśmiech z twarz nie schodził! ;*
Sezon Ligowy coraz bliżej :) Bartek już we Włoszech, Jarski w Gdańsku, Możdżon w Kędzierzynie, reszta naszej reprezentacji pewnie też już dzisiaj rozpoczęła treningi :D Życzę udanego startu i powodzenia!
Miłego początku tygodnia! ;* 

46 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. :)
      Jak zawsze świetnie, nie ma co :)
      Mam nadzieję Zbyszek wszystko poukłada w swoim życiu i będzie już dobrze :)
      Czekam na następny.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. :)
      Cieszę się, że Ci się podoba ;D
      Pożyjemy - zobaczymy ;p
      Pozdrawiam również ;)

      Usuń
  2. Świetny rozdział <3
    Tak jak każdy :D

    Całuski ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Mega rozdział ;) Chyba coraz bardziej Gośka mnie do siebie przekonuje. Zaczynam ją lubić! :o
    Jak dla mnie ten człowiek powinien się leczyć, jakiś zamknięty ośrodek czy coś xd
    Ja również nie chce być złośliwa, ale bardzo ale to bardzo cieszy mnie miejsce Bułgarów, czwarta "impreza" - czwarte miejsce... tak mi przykro! ♥
    Ciesze się że zobaczyłam dziś zdjęcie uśmiechniętego Kurka, dałoo mi to mnóstwo energi :D
    Również wszystkiego najlepszego Panowie!
    A, przepraszam że przed ostatnim niz nie napisałam... ale szkoła, duuuużo nauki! Ale chyba to rozumiesz ;)
    Klaudia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że Ci się spodobał ;D A ja ją tam lubię od początku xD
      Zgadzam się! :D
      Taki smuteczek malutki... ♥
      Mnie również :)
      Jasne, ze rozumiem! Nie masz za co przepraszać! ;p

      Usuń
  4. A ja mam takie pytanko?;D Kiedy będą oświadczyny?? Szykuje się coś może?:D jak zwykle super rozdział;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bedzie oświadczyn! Z wycieczki wrócą pokłóceni i może nawet się rozstaną... :) Cieszę się, że Ci sie spodobał ;D pozdrawiam również ;p

      Usuń
    2. haha nie wierze;D nie zdradziłabyś mi co się stanie;D dowcipnisia;D

      Usuń
  5. nie mogę z tego Spiridonova XDD dzięki że to dodałaś, mam twittera, ale nie wiedziałam, że to dodał, bo go nie followuję XD
    za moment przeczytam rozdział i go skomentuję:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chory człek xD Nie ma za co ;p Myślałam, że na Facebooku już to każdy widział ;p A mnie twittera blokneli -.-
      Okay ;)

      Usuń
    2. Ja na Facebooku nie siedzę:).

      Gratulacje! Wygrałaś konkurs na najlepsze opowiadanie:) Na Twój blog oddano 113 głosów (tak jakoś mi się skojarzyło z Piterem i Dzikiem^^):) http://kibicowelove.blogspot.com/2013/10/konkurs-zakonczony.html

      Usuń
    3. Rozumiem.

      Dzięki wspaniałym Czytelnikom. Dziękuję! ;*

      Usuń
  6. Gośka zaczęła u mnie punktować i nic z tym nie mogę zrobić;) Ale skoro Zibi jej wybaczył, a ona wygląda na to że się zmieniła to może niech dadzą sobie szansę;D
    Na temat Spiridonova to juz słów mi brakuje. I tu idealnie pasują Twoje słowa "To je Spiridonov, tego nie ogarniesz";D
    Pozdrawiam;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah! ;D Pożyjemy - zobaczymy :)
      Haha! xD No bo jego nie ogarniesz, ni chuja ;D
      Pozdrawiam również ;*

      Usuń
  7. Rozdział super :*
    A co do zdjęcia kiedy je otworzyłam do pokoju wszedł mój brat i posądził mnie o oglądanie gołych facetów XD i nie można mu przetłumaczyć, że tak nie jest

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się spodobał ;D
      Hahahaha, pozdrowienia dla Brata :D

      Usuń
  8. Rozdział świetny:) Ja też jestem wredna i jestem dumna z Serbów. Niestety Rosja wygrała no cóż byli lepsi:) Już nie mogę się doczekać pierwszego meczu w plusligi :D Jutro mój pierwszy dzień na uczelni mam nadzieję, że nie będzie żle :)
    Pozdrawiam Kinia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się spodobał ;D Hah, nie jestem sama :D Ja też nie :) Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło dobrze :D
      Pozdrawiam również :)

      Usuń
  9. Haha! ja też byłam za Serbami!! Trochę szkoda, że Rosja wygrała, ale pokazała się z jak najlepszej strony. Genialny rozdział. Ja też jak Kinia idę jutro na pierwsze w życiu zajęcia. Trzymaj kciuki!
    zapraszam do siebie.
    http://zastapzloscmiloscia.blogspot.com
    NAJLEPSZEGO CHŁOPAKI:)
    weny życzę i pozdrawiam cieplutko:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah! :D Należał im się ten medal, trzeba przyznać :) Cieszę się, ze Ci się spodobał ;D Trzymam! :)
      Nie dzięki, pozdrawiam również :)

      Usuń
  10. Hej!!
    Super ,super ,super ,super i co jeszcze a tak super!
    Co do rozdziału:
    Kurcze a może on i Gośka na serio powinni do siebie wrócić ,przecież oboje cierpią i piją piwo. Nie zdziwiłam się ,że Bartman Okocima !
    Czytam se komentarze a tu ,że wrócą pokłóceni i rozstaną się ze sobą.
    CO SIĘ STAŁO?!!
    Grzesiek zawsze pomocny!
    Pozdrawiam
    PS-hAHA co za zdjęcie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej!
      Cieszę się, że Ci się podoba ;D
      Takie tam nawiązanie do reklamy piwa xD
      Przekonasz sie, czy to prawda, czy tylko małe kłamstewko... :D
      Pozdrawiam również :)

      Usuń
  11. Ja nie chcę , aby Zibi był z Gośka ;/
    jestem do niej jakoś uprzedzona :D


    maja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest powiedziane, że musi z nią być i że z nią będzie ;)
      Hah ;p

      Usuń
  12. świetny rozdział :) Nie zdziwiłabym się gdyby Zbyszek zszedł się z Gośką. Tylko ciekawi mnie reakcja Grześka na to wszystko. Em spaliła sobie plecy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, ze Ci sie spodobał ;D Pożyjemy - zobaczymy ;) Haha, niezdara Em xD

      Usuń
  13. Widzę, że Zbyszek przeżywa wszystko co się u niego dzieje. Żal mi go i aż chciałoby się, żeby się znowu związał z Gosią, ale... No właśnie. Ja jakoś nie potrafię zapomnieć o tym jej zachowaniu na samym początku. Jakoś stara Gosia i ta nowa to dwie zupełnie różne osoby i to mi się jakoś nie zlewa w całość. Poza tym zdradziła siatkarza, a to już wystarczający powód by nie łączyć ich znów ze sobą. Zwłaszcza, że wciąż tak naprawdę nie wiemy dlaczego to zrobiła. Nie ma żadnego konkretnego powodu, a przynajmniej ja nie potrafię go sobie przypomnieć. Czy Zbyszek ją zaniedbywał?
    U Em i Grzesia jak zwykle cud miód i tak ma już pozostać ;D

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;*
    http://painandtroublebutafterislove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No trochę przezywa... Zagięłaś mnie tą wypowiedzią, ale powiem Ci, że ludzie jednak potrafią się zmienić pod wpływem czegoś, co wydarzyło się w ich życiu... Gośka jest tego przykładem, ale to na razie niech pozostanie tajemnicą...
      Zobaczymy, czy tak pozostanie ; D

      Pozdrawiam również ;*

      Usuń
  14. oh Em Em znam ten bol... xD kochana dziewczyna siatkarza. No ja bym nie miała odwagi chyba do nich podejsc,bo bym stwierdzila,ze chyba nie wypada. Cos czuje reaktywacje Zbośki (zbysiu+goskaxD) no mi tez niezmiernie przykro ;D 4 turniej 4 4 miejsce xD lubie byc złosliwa ;D to zdj mi zrojnowało psychike tak jak i 'hotki sikaja” tak tak tego nieogarniesz... ;D najlepszego chłopaku! Udanego tygodnia! W powietrzu wyczuwam zapach plusligi ;)) pozdrawiam Bobru

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też... ale z nas ofiary losu xD ja bym miała wielki dylemat, ale chyba jednak bym podeszła, jeszcze do Grzesia, to juz w ogóle ; D Haha, jak ta Zbośka fajnie brzmi, hahaha! ; D każdemu jest niezmiernie przykro z tego powodu... ;D tak, hotki sikają ; D Ja tak samo ♥ pozdrawiam również :)

      Usuń
    2. oj tam nie ofiary losu :D my lubimy raczy kolor xD a dziękuję :DD no bardzo... xDDhaha :D Karol i Wronka krótko ze sobą, a już dają popalić xD A w szkole też zapiernicz?/Bobru

      Usuń
    3. Lubimy, lubimy ;) nie ma za co ;)
      w szkole, w życiu... A jak u Ciebie?

      Usuń
    4. no w szkole ciezko... W zyciu lepiej, takze jakbys chciala to mozesz na gg pisac albo cos ;)/Bobru

      Usuń
  15. rozdział super tacy szczesliwa para Grzesiu i Em byle do ślubu hehe. cos mi sie zdaje ze Zibi bd z Gosią ale zobaczymy Kinga:*

    OdpowiedzUsuń
  16. nie sądziłam, że kiedykolwiek to tutaj napiszę: ale niech Zbyszek się zejdzie z Gośką, widać że ich do siebie ciągnie i na sobie zależy, a może się mylę i to tylko sentyment, wspomnienia? chociaż nie, czują coś do siebie, na pewno! :D

    a nasza zakochana para? no cóż, tylko pozazdrościć takiego wyjazdu i takiego partnera :D

    pozdrawiam :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życie potrafi zaskoczyć... Pożyjemy - zobaczymy ;)

      Grzesiu z maślanką - zawsze spoko :)

      pozdrawiam również ;*

      Usuń
  17. wybacz mi, mówię z góry, to że nie będę komentowała wszystkich rozdziałów, ale niestety szkoła robi swoje ; (
    rozdział jak zwykle cudny <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mam czego wybaczać, świetnie rozumiem...
      Cieszę się, że Ci się spodobał ;)

      Usuń