niedziela, 22 września 2013

Osiemdziesiąt osiem

Po kilku sekundach pocałunku Gośka położyła swoje dłonie na piersiach Bartmana i lekko go odepchnęła.
- Nie powinieneś był tego robić – szepnęła patrząc mu prosto w zielone oczy. - Zbyszek, nie komplikuj – przymknęła oczy. - Po prostu nie komplikuj...
Odwróciła się od niego i ruszyła przed siebie, przecierając łzę, która spłynęła jej po lewym policzku.
- Gosia! - krzyknął za nią i ruszył biegiem w jej stronę. Wyprzedził ją i szedł tyłem, ponieważ blondynka nie chciała się zatrzymać. - Przepraszam...
- Nie przepraszaj – przystanęła i na niego spojrzała. - Dlaczego ty musisz tak bardzo to komplikować? - zapytała. - Pomyśl o Kamili, pomyśl o Julce – nie spuszczała z niego wzroku.
- Musiałem tu przyjechać, musiałem, rozumiesz? - podszedł do niej bardzo blisko nie tracąc z nią kontaktu wzrokowego.
- Dlaczego? - spytała.
- Ty się pożegnałaś, ja tego nie zrobiłem – powiedział głosem pełnym bólu.
Gośce po policzku spłynęła pojedyncza łza. Bartman starł ją własnymi ustami.
- Nie płacz, nie przeze mnie – powiedział cichutko i zgarnął zbłąkany kosmyk z jej twarzy.
- Nie powinieneś był tu przyjeżdżać – oznajmiła słabym głosem.
- Miałem wysłać list? - zapytał. - Albo nie robić nic?
- To ostatnie byłoby chyba najsłuszniejsze – szepnęła i przełknęła ślinę.
- Wcale nie – powiedział cicho i dotknął lekko jej warg. Jak zwykle nie mógł poprzestać na lekkim muśnięciu. Po prostu nie mógł, nie dał rady się powstrzymać, zawsze tak było. Wplótł ręce w jej włosy i przyciągnął jeszcze bliżej, o ile w ogóle było to możliwe. - Teraz mogę odejść – szepnął tuż przy jej ustach.
- Nie, jeszcze nie – oznajmiła cicho przez łzy, po czym przyciągnęła go do siebie łapiąc za kark i ponownie ich usta złączyły się w szalonym pocałunku, który był ich ostatnim.
Łzy spływały po twarzy blondynki, a ich serca biły szybko i głośno, wystukując idealny rytm.
- Teraz tak – powiedziała cicho kolejny raz przez łzy, kiedy oderwała się od słodkich warg siatkarza. - Na zawsze, żegnaj...
Spojrzała na niego ostatni raz i pognała w stronę przystanku autobusowego zostawiając Zbyszka w całkowitym otępieniu. Dopiero po chwili zrozumiał, że to już koniec. Już nie poczuje słodkiego smaku jej ust. Nie obejmie czule. Nie poczuje zapachu jej blond włosów, który tak uwielbiał. Wszystko skończone.
Obrócił się na piecie i spojrzał na jej postać, która zmieszała się już z tłumem ludzi na chodniku. Szła szybko, ale ani razu się za siebie nie obejrzała. Stał i patrzył za nią póki całkowicie nie znikła mu z oczu. Przełknął wielką gulę, która urosła mu w gardle i poczuł na policzku jedną, małą łzę.
Wszystko skończone, definitywnie. Tylko problem w tym, że bolało cholernie, a on wcale nie chciał czuć tego bólu. Przymknął oczy i odetchnął świeżym, kwietniowym powietrzem. Nogami jak z waty dotarł do swojego samochodu. Trzasnął drzwiami i oparł czoło o kierownicę. Nie myślał, że to będzie aż takie trudne.
Odpalił samochód i z piskiem opon odjechał z osiedla. W jednej chwili, szybkiej chwili wróciły wspomnienia. Wspomnienie ich pierwszego pocałunku przed pierwszym meczem reprezentacji z dwutysięcznego jedenastego. Ich pierwszą wspólną noc. Delikatną, gładką skórę pod jego palcami. To jak zadrżała, kiedy zsunął jej ramiączko z ramienia. Chwile nie do zapomnienia. Już nigdy nie poczuje jak miękka jest jej skóra, ani jak to jest mieć ją przy sobie...

Dokładnie dziesięć minut temu samolot wystartował, a ja wygodnie rozsiadłam się w fotelu. Ziewnęłam przeciągle, po czym uśmiechnęłam się szeroko do Grześka.
- Zdrzemnij się, widzę, że jesteś zmęczona – powiedział cicho.
Kiwnęłam głową i oparłam ją na ramieniu siatkarza. Zamknęłam oczy i pozwoliłam odpłynąć myślom gdzieś daleko, a sama pogrążyłam się we śnie.
Obudził mnie dźwięk mojego budzika. Szybko wyciągnęłam z kieszeni telefon i wyłączyłam dzwoniące ustrojstwo. Wyciągnęłam z torby podręcznej pudełeczko i wyciągnęłam z niego dwie tabletki, po czym je połknęłam.
Spać odechciało mi się całkowicie, dlatego postanowiłam posłuchać sobie muzyki. Grzesiek spał, nie chciałam go budzić. W końcu to przeze mnie spał tylko trzy godziny, ale co mogłam poradzić na to, że z przejażdżki wróciliśmy o dwunastej i strasznie przemarzłam? Byłam tak mocno do niego przytulona, że biedak nawet nie mógł się poruszyć, do tego paplałam jak najęta, tym co będziemy mogli zobaczyć w Barcelonie. Dopiero około godziny trzeciej nad ranem usłyszałam jego ciche chrapanie i zdałam sobie sprawę, co ja tak w ogóle zrobiłam. Pocałowałam go lekko w policzek i odsunęłam. A co on wtedy zrobił? Odwrócił się do mnie plecami! Za bardzo dałam mu w kość, więc teraz niech choć trochę sobie pośpi.
Pożyczyłam jakąś gazetę od jednej starszej pani i czytałam ją z słuchawkami na uszach dopóki nie usłyszałam, że mamy zapiąć pasy i przygotować się do lądowania. Podziękowałam kobiecie i oddałam jej gazetę, po czym pocałowałam Grześka mocno w usta. Nie otworzył oczu, ale oddał pocałunek.
- Wstawaj – zaśmiałam się. - Zaraz lądujemy.
Otworzył niechętnie oczy i przeciągnął się.
- W końcu samolot na moje parametry – zaśmiał się.
Z lotniska udaliśmy się taksówką prosto do naszego domku letniskowego. W czasie podróży podziwiłam piękne krajobrazy, które skąpane były w słońcu. Kiedy samochód stanął, skapnęłam się, że domek mamy prawie na plaży. Wystarczyło tylko przejść przez ulicę.
- Podoba się? - zapytał siatkarz widząc to, jak uważnie się rozglądam.
- Jeszcze pytasz – powiedziałam z zachwytem w głosie.
Grzesiek wyciągnął walizkę z bagażnika i zapłacił kierowy.
- Nie wiedziałam, że znasz hiszpański.
- Tylko kilka słów – uśmiechnął się i otworzył małą furtkę i przepuścił mnie.
Z domku wybiegła starsza kobieta, która jak szybko się domyśliłam, była właścicielką.
- Buenos dias! - przywitała się.
- Buenos dias – odpowiedzieliśmy z Grześkiem w tym samym momencie.
Reszty słów nie było mi dane zrozumieć. Na szczęście siatkarz szybko załatwił sprawy i po chwili mogliśmy już sami wejść do domku. W środku był mały salon połączony z kuchnią, a w korytarzu mieściły się dwie sypialnie oraz łazienka. Weszłam do pierwszej, w której mieściło się jedno małe łóżko.
- Tutaj, skarbie – uśmiechnął się środkowy i otworzył drzwi naprzeciwko.
Weszłam do niedużej sypialni, w której stało duże łóżko z baldachimem oraz jedna szafa i stolik z dwoma krzesełkami. Tuż obok łóżka było wyjście na balkon, z którego rozpościerał się widok na plażę i Morze Śródziemne.
- Pięknie tu – zachwyciłam się krajobrazem.
Po chwili już moje plecy były przyciśnięte do jego klatki piersiowej w mocnym uścisku.
- A jeszcze nie widzieliśmy wszystkiego – mruknął mi wprost do ucha.
Pocałowałam go lekko i zabraliśmy się za rozpakowywanie walizki.
- Łap – rzucił mi mój strój kąpielowy po kilku dobrych chwilach. - Przebrać się, marsz – wskazał z wielkim uśmiechem drzwi łazienki.
Przebrałam się szybko, ale tylko częściowo.
- Ktoś musi mi zawiązać górę! - krzyknęłam, a po chwili w łazience pojawił się Grzesiek.
Kiedy jego palce dotknęły moich pleców, poczułam lekki dreszcz.
- Ładnie wyglądasz – mruknął do ucha, po czym pocałował lekko w szyję i zniknął w sypialni.
W czasie, kiedy przebierał się środkowy, ja zapakowałam dwa ręczniki, koc, olejek do opalania i krem do opalania oraz butelkę soku do torby plażowej.
- Gotowa? - zapytał siatkarz wychodząc z łazienki, akurat w chwili, kiedy zapięłam zamek torby.
Kiwnęłam głową i wyszliśmy z domku. Przeszliśmy przez drogę, a później szliśmy kawałek piaskiem, aż znaleźliśmy odpowiednie miejsce, aby się rozłożyć z ręcznikami i kocem. Ledwo rozłożyłam ręcznik, a już zaczęłam smarować się kremem do opalania. Kiedy siatkarz skończył smarować mi plecy, ruszyłam od razu w stronę wody. Trzymając się z Grześkiem za ręce, wbiegliśmy do morza i od razu cali się zanurzyliśmy.
Woda – na początku zimna, ale potrzebowałam ochłodzenia przy wysokiej temperaturze, jaka panowała dzisiaj w mieście. Po chwili już płynęłam przed siebie, a rozpuszczone i mokre włosy ciągnęły się za mną. Popływaliśmy trochę i wróciliśmy na nasze ręczniki.
- Zadzwonię do Kamili – uśmiechnęłam się i z kieszeni spodenek wyciągnęłam telefon. Wybrałam numer i czekałam aż w słuchawce odezwie się jej głos.
- Em, nie mogę teraz rozmawiać – powiedziała od razu. - Zadzwonię do ciebie jeszcze dzisiaj. Wypoczywajcie.
I tyle z rozmowy z siostrą Grześka.
Ledwo zdążyłam odłożyć telefon, a rozległ się dzwonek oznaczający, że ktoś dzwoni.
- Słucham cie, Alu – powiedziałam z uśmiechem.
- I jak tam Barcelona? - zapytała od razu i miłym tonem głosu.
Piotrek i ona również byli na krótkich wakacjach, ale wybrali Zakopane.
- Świetnie, leżymy sobie właśnie na plaży, a wasz las? - spytałam.
- Super! - odpowiedziała podekscytowana. - Nie wiedziałam, że aż tak fajnie może być w lesie.
- A widzisz! Ta natura – zaczęłam się śmiać.
- A ty już tylko o jednym! - zbeształa mnie, ale również zaczęła się śmiać.
- Piotrek się stara, a to najważniejsze – uśmiechnęłam się.
- Tylko czuję, że on ode mnie nic nie dostaje... - mruknęła niezadowolona.
- Nie przesadzaj – powiedziałam stanowczym tonem. - Spędź z nim niezapomniane chwile, to powinno mu wystarczyć – popatrzyłam na Grześka, który leżał obok mnie na ręczniku z zamkniętymi oczami i „łapał słońce”.
- Myślisz?
- Jasne – uśmiechnęłam się przekonana, że tak właśnie jest.
Usłyszałam trzask zamykanych drzwi oraz wołanie Piotrka w tle.
- Kończę. Bawcie się dobrze – powiedziała wesoła.
- Wy też – zakończyłam połączenie i schowałam telefon do torby.
Położyłam się na plecach i zamknęłam oczy oddając się całkowicie promieniom słońca.


Zaczęły się ME! ;D Każdy chyba wie, jakie są wyniki naszych Orzełków ;) Nie ma co się załamywać jedną porażką, zawsze trzeba wierzyć do końca! DO BOJU POLSKO! ♥
Takie pytanie małe, czy ktoś jeszcze uważa, że ten blog traci na wartości? Śmiało! A może macie jeszcze jakieś inne uwagi, co do tego, że epizody pojawiają się niezbyt systematycznie, bo przecież cztery dni, to tak dużo, prawda?
Ja wiem, że wcześniej epizody pojawiały się co dwa dni i tak dalej, ale teraz trochę na spadło na moją głowę, więc musicie to zrozumieć... Pewna osoba napisała, że nie potrafię dodać epizodu w piątek wieczorem... Nie będę odrywała się od meczu, bo tego nie lubię, a po nim od razu kładę się spać, bo jestem wykończona po całym tygodniu harówki, a w weekend nie zawsze po prostu jest czas, żeby sobie spokojnie z rodzicami i siostrą porozmawiać... proszę tylko o zrozumienie.
Pozdrawiam. 

68 komentarzy:

  1. mimo, że nie przepadam za Gośką współczuję jej takiego pożegnania, ciekawe czy Zbyszek powie siostrze Grzesia o tym wyskoku. U Em i Grześka sielanko, oby tak zostało, a nie jak w innych blogach ...
    A my jeszcze pokażemy co potrafimy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. blog nadal fajny, gdyby siatkarze wkroczyli ze swoimi tekstami byłoby super :P

      Usuń
    2. a ja tam Gośkę lubię, hahaha ;D Pożyjemy - zobaczymy :)
      A jak! ♥ Bułgario - nadchodzimy!

      cieszę się, że nadal Ci się podoba ;D pomyślimy nad tym :)

      Usuń
  2. Jeśli ktoś tego nie rozumie, że masz szkolę, inne obowiązki i czas dla siebie to jego problem. :)
    Coś Ty, blog nie traci na wartości. Faktycznie czasami brakuje takich śmiesznych rozmów, docinków, które były na początku. Ale to nie znaczy, że jest gorzej, jest inaczej. Akcja się rozwinęła, jest miłość a nie takie "nie umyślne flirtowanie" jak na początku.
    Dodawaj rozdziały jak Ci pasuje i kiedy masz czas. :D
    Wierzyłam w naszych siatkarzy, byłam pewna, że będą mieli pierwsze miejsce w grupie. Ale to jest sport i tak bywa. Nadal wierze i mam nadzieję, że mi sprawią najpiękniejszy prezent urodzinowy - medal :D
    Pozdrawiam i życzę spokojnej niedzieli :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Uff... ;) Powiedzmy, że na koniec wszystko Wam wytłumaczę :)
      Dzięki za zrozumienie :)
      Ja też wierzyłam, że będzie pierwsze miejsce, ale mamy baraż i na tym trzeba się skupić :) Bułgario - nadchodzimy i sie Ciebie nie boimy!
      Pozdrawiam również :) Przydałaby się w końcu jakaś spokojna, dzięki ;p

      Usuń
  3. Swietnie piszesz i JA to rozumiem zwłasza ze zaczełam liceum i wiem jakcy sa nauczyciele nieraz dojazdy i ile kucia :\

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba ;D No to żółwik :) U mnie dojazdy to właśnie katastrofa trochę, a do tego jeszcze nauka i kilka innych spraw, które mam teraz na głowie ;/
      Dzięki za zrozumienie! :)

      Usuń
  4. Nie przejmuj się negatywnymi opiniami. Ważne, że jest duża grupa czytelników, którym podoba się to opowiadanie.
    Mi osobiście nie przeszkadza, że dodajesz epizody niesystematycznie.
    Pozdrawiam ;D Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. no co ty, blog jest świetny! najlepszy jaki czytałam! jeśli mam być szczera to mnie troszeczkę brakuje tych wszystkich śmiesznych sytuacji i takich docinków;) ale tak tez jest dobrze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że Ci się podoba ;D powiedzmy, że postaram się Wam to wytłumaczyć na sam koniec, dlaczego tak, a nie inaczej ;)

      Usuń
  6. Rozumiem cię:D Ja na piątkowym meczu usypiałam, człowiek po całym tygodniu pada i ma dość,a ze zwycięstwa cieszyłam się wewnętrznie... :DJuż się przyzwyczaiłam i zaglądam tu w środę i niedziele. Też uważam że nie ma co się załamywać jednym meczem. Blog świetny i jak najbardziej nie traci na wartości bo zaczęło się coś dziać. Jest tak jak prosiłam wątek z Kamilą, Zbyszkiem i Gośką. Pozdrowienia:D EMI:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za zrozumienie! :) Nie, ja nie usypiałam, ale jak tylko mecz sie skończył, to padłam na łózko i się obudziłam rano :) Teraz czas na Bułgarię! Cieszę się, że Ci się podoba ;D Hehe ;p
      Pozdrawiam również :)

      Usuń
  7. DO BOJU POLSKO! Będziemy mieć medala! :D
    Świetnie piszesz i nie masz co się przejmować narzekaniami! Dobrze rozumiem jak to jest z tymi obowiązkami... Coraz mniej wolnego czasu i sił ubywa ;> Dlatego też ostatnio rzadziej tu komentuję, ale oczywiście czytam każdy nowy rozdział i śmiało stwierdzam, że Twoje opowiadanie nie traci na wartości! Jest super :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bułgario - nadchodzimy!
      Ciesze się, że Ci się podoba ;D Dzięki za zrozumienie :) Wierzę! ;p Cieszę się, że Ci się podoba ;D
      Pozdrawiam również :)

      Usuń
  8. Dobrze, że Em i Grzesiek dobrze się bawią a w Barcelonie. Ciekawie co teraz będzie między Kamą a Zbyszkiem. Blog jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. super rozdziały dziś nadrobiłam 2 bo niestety byłam chora i nie miałam jak przeczytac ale już przeczytane opowianie :D Zbyszek hmm jestem ciekawa czy powie o pocałunku Kamili i jak ona zareaguje. super wakacje zrobiły sobie te 2 pary. co do meczu DO BOJU POLSKA najważniejsze ze walczą do konca. ja nie mam ci za złe że dodajesz rozdzialy nie systematycznie ważne że wgl dodajesz hehe Kinga :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się spodobały ;D mam nadzieję, że już z Twoim zdrówkiem wszystko okay? ;) Pożyjemy - zobaczymy ;) WIERZYMY! ♥ Dzieki za zrozumienie :)

      Usuń
    2. no troche jeszcze mam katar ale już prawie zdrowa :D kurde szkoda że przegraliśmy wczoraj już nie bd walczyć w ME ale jestem dumna że grali do konca przyznam sedzia był jebnięty no kurde w tym ostatnim secie ten punkt był nasz wrrrr Kinga

      Usuń
    3. No to niech Ci katar szybko przechodzi i wracaj do zdrowia! :)
      wielka szkoda, bo Chłopaki naprawdę zostawili tam serce, pot i łzy, walczyli do końca... Sędzia był porażką, co stwierdziła nawet moja mama, która w pierwszej akcji tie breaka stwierdziła, iż tego sędzie trzeba zdyskwalifikować. Czasu nie cofniemy... ;/

      Usuń
    4. dziekuje :D no chłopaki na prawde zasługiwali na te mistrzostwa sedzia to naprawde kto tych sędziów wybiera ja sie pytam no ale masz racje czasu nie cofniemy niestety. no to czekamy do następnego meczu :D Kinga

      Usuń
    5. :D nie mam pojecia, kto ich wybiera ;/ do kolejnego sezonu reprezentacyjnego! :)

      Usuń
  10. Świetny rozdział :)Nie przejmuj się tymi komentarzami. Nie masz czasu, bo zaczęła się szkoła :( Ja to rozumiem i większość też powinna to zrozumieć,a jak nie to maja problem(takie jest moje zdanie). Pozdrawiam i czekam na następny rozdział :D. Dooma :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się spodobał ;D Dzięki za zrozumienie ;) Pozdrawiam również :)

      Usuń
  11. Ja uważam, że to wszystko twoja wina. Jakbyś pisała mniej ciekawe i nie wciągające epizody, to by się tak nie domagali więcej ;)
    Mi się blog bardzo podoba, chodź nie jest już taki śmieszny jak dawniej, może to przez brak Igły? Szkoda mi też Kamili... Wgl nie rozumiem tych sytuacji z Gośką, ale ja nigdy nie ogarniam, jak można kochać dwie osoby na raz. I niestety coś mi się wydaje, że to wcale nie jest koniec na linii Bartman - Gośka :c
    Z tymi ME, to mi strasznie przykro... Byłam na meczu Polska-Turcja i już wtedy podejrzewałam, że z takim przyjęciem i zagrą będzie ciężko. Jedyne co mi poprawiło chumor to to (tu się chwale, ale co tam ;)), że
    1.Jak sb jechałam do gdańska, to mijałam autokar z chłopakami i oczywiście ja i moje koleżanki zaczęłyśmy machać jak jakieś hotki, ale nam Winar odmachał,a Zatorki się śmiał/uśmiechał <-- nie jestem pewna ;) <3
    2. Udało mi sie złapać Bartmana, no i mam autograf i fotkę c:
    ALE TA FRANCJA WSZYSTKO ZEPSUŁA.(wiem nie koniec świata, ale przykro)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale się rozpisałam hahahaha, a ile błędów xd

      Usuń
    2. Haha, no dzięki! ;D
      Cieszę się, że Ci się nadal podoba ;D Wytłumaczę wszystko na koniec, dlaczego tak, a nie inaczej, przynajmniej spróbuję xD Można, można..
      Ja też chcę! ;D Hahaha ;D
      Osz Ty! ;p Zazdroszczę! :)
      Oj tam, zapominamy o tym i skupiamy się na Bułgarach ;p

      Oj tam! ;p

      Usuń
  12. Dzisiaj tak za bardzo nie wiem co mam napisać, zostawiam komentarz zaznaczający, że TU byłam :D
    Czekam na kolejne relacje z Barcelony.:D

    całuski ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. jak dla mnie blog wcale nie stracił na wartości. Ciągle jest ciekawy, bo masz bardzo fajne pomysły na rozdziały. Jestem ciekawa, jak będzie na tych wakacja Grześkowi i Emilce. No i co dalej z Bartmanem i Kamilą? Nie chcę żeby ich związek się rozpadł :( ta scena z Gośka cholernie mnie rozczuliła.
    co do publikacji rozdziałów, to jak najbardziej cię rozumiem. Jak sie nie ma czaus, to się nie dodaje. to logiczne. nie przejmuj się :)
    Pozdrawiam
    [faith-hope-volleyball.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uff... :) Pożyjemy - zobaczymy ;)
      Dzięki za zrozumienie! ;)
      Pozdrawiam również :)

      Usuń
  14. w pełni rozumiem i nie mam o nic pretensji co do dodawania rozdziałów. sama mam bardzo mało czasu w tym roku i nawet wolny weekend siedzę od rana w książkach.
    absolutnie blog nie traci na wartości ! co to za głupoty w ogóle ? mi tam się bardzo podoba :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za zrozumienie :)
      Cieszę się, że Ci się podoba ;D Skoro twierdzisz, że głupoty pogadaj z koleżanką w poprzednim poście już przy końcu :) Cieszę się niezmiernie! ;D

      Usuń
  15. takie rozstania sa zawsze trudne. Teraz mam szacunek do Goski. Barcelona <3 Dzis było juz super swietna zmiana Dzika i Fabiana! Bułgarzy strzezcie sie! Nie przepraszają,blog nie traci wartosci!Doskonale Cie rozumiem! szkola okropnie meczy, a do tego przeciez trzeba kibicowac :D osoba,ktora sie zbulwersowala zyje widocznie TYLKO blogowym swiatam. Mam rade dodaj rozdzialy raz w tygodniu np. sobota lub niedziela ;) to tylko propozycja ;) pozdrawiam Bobru

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jak... Ta zmiana była niesamowita! ♥ Cieszę się, że Ci się podoba ;D Dzięki za zrozumienie ;) I na dodatek chyba nie ma innych zmartwień na głowie. Pomyślę nad tym, ale nie wiem ;p pozdrawiam również :)

      Usuń
    2. Myslałam,ze mi przejdzie, ale no normalnie nie moge no! Jest mi ich tak cholernie zal. Ryczałam wczoraj i dzis tez. Te zdjecia wywiadyi video i od razu zbiera mi sie na płacz. Czujesz pewnie to samo nie? Ja niewyobrazam sobie cooni musza czuc. Nielubie patrzec na placzacych facetow, a wczoraj bylo ich 14 i o 14 za duzo, bo przecoez oni mieli zakonczyc ME 29 wrzesnia. Pokazali w tym meczu taka piekna gre, wszystko co najlepsze w tym roku, walke i to nie wystarczyło. Zgodze sie z Fabianem i powiem,ze ci sedziowie to była porazka. Zabrakło nam tak niewiele do tego cwiercfinalu... Ale ja wierze, bo wiem ze stana niedlugo na tym podium i udowodnia wszystkim, ze sa najlepsi na swiecie. Ciekawe co postanowi zwiazek, wpis Magiery o naszym trenerze od przygotowania fizycznego mowi sam za siebie. AA chyba wie co go czeka, nie moge doczekac sie eiosny i nowego sezonu reprezentacyjnego, ciekawe czy Igła,ZB9 i Kosa dosta szanse, a kto ja straci... Kto zostanie trenerem, czy sztab sie zmieni... Ale jedno wiem w Polsce mamy najlepszych siatkarzy, kibicow i komentatorow „Nawet jak prxegrasz zostaje ci godnosc”. A teraz wyczekuje Sovi wystepow w lidze i LM , przeprssxam za ten wowod, ale musialam to z siebie wyrzucic, a mam nadzieje ze mnie zrozumiesz. Pozdrawiam,Bobru

      Usuń
    3. Mnie też ;( Kurwa, zostawili na tym boisku serce, pot, łzy, walczyli do końca... Za to się ich kocha i nigdy nie przestanie (przynajmniej prawdziwy kibic). Ja ryczałam jak pojebana, zresztą teraz też mi się zbiera na płacz, a jak czytam wypowiedzi niektórych "kibiców", to mam ochotę wstać, przejść się do wybranej osoby i jej po prostu jej wygarnąć. W stu procentach się zgadzam, co do sędziów. Oni takich błędów nie mogą popełniać, jeszcze na tak ważnej imprezie, ale ale po chuj nam challenge? Poradzimy sobie bez niego, prawda? ;/ Mnie ten wpis lekko wbił w ziemię... Ja tak bym chciała, żeby Kosa wrócił. Chcę znowu zobaczyć numerek cztery i nazwisko "Kosok", znowu cieszyć sie jak pojebana, kiedy tylko pojawi się na boisku... Co do Igły i ZB9, to strasznie mi ich brakuje w kadrze... Tak, siatkarzy, kibiców i komentatorów mamy zdecydowanie najlepszych na świecie i nikt nam tego nie zabierze. Ja też. Nie masz za co przepraszać, rozumiem.
      Pozdrawiam również.

      Usuń
  16. Świetny rozdział:D Nie przepraszaj:) Nie przejmuj się takimi komentarzami. Rozumiem, że zaczęła się szkoła i masa nauki pamiętam jak to było.
    Pozdrawiam Kinia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba ;D Dzięki za zrozumienie :)
      Pozdrawiam również :)

      Usuń
  17. mnie sie blog bardzo podoba :) cały czas piszesz ciekawie :) rozumiem dobrze tą niesystematyczność ;) w końcu rok szkolny ;) też nie lubię sie odrywać od meczu, więc spokojnie - dobrze jest ;)
    pozdrawiam gorąco - Milka ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie to bardzo ;D Dzieki za zrozumienie :)
      pozdrawiam również :)

      Usuń
  18. Blog jest cudowny *.*
    Nie przejmuj się opinią innych, wierni czytelnicy zostaną :D
    Szkoła jest w tym momencie ważniejsza, jest o wiele więcej pracy. Wiem to po sobie. Masz mniej czasu, co doskonale rozumiem.
    Blog nie traci na wartości, jest wspaniały :)
    Sielankowo xD
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że Ci się podoba ;D
      Wiem i za to OGROMNE DZIĘKI! ;*
      Dzieki za zrozumienie ;)
      Pozdrawiam również ;)

      Usuń
  19. Moim zdaniem blog wcale nie traci na wartości. Wciąż czytam go z ogromną radością ;D Choć ten rozdział jest troszkę krótki, no ale nie będę narzekać na takie rzeczy, bo ważne, że jest ;D
    Tak to też jest, że jak przyzwyczaisz ludzi do częstego dodawania rozdziałów, to potem zaczyna się narzekanie jak już tego nie robisz. Ja cię doskonale rozumiem z tym, że nie dodajesz rozdziału jak jest mecz.Też miałam w piątek coś dodać,ale wiadomo, że najpierw jest szkoła, a potem najważniejsze jest kibicowanie naszym orzełkom ;) Tak samo w weekend. Nie ma co się męczyć i szukać na siłę czasu. Masz prawo robić ze swoim wolnym czasem to co chcesz i nikomu nic do tego. Warto czekać na twoje rozdziały i mi szczerze mówiąc jest to obojętne kiedy je będziesz dodawać, bo ja sama mam masę rzeczy na głowie i czytam wszystko jak tylko znajdę chwilkę czasu, co jest ostatnio trudne jak to w roku szkolnym. Najważniejsze żebyś w ogóle je dodawała xd To ty musisz się dobrze z tym wszystkim czuć. Nie jesteś przecież naszą pracownicą, która będzie robić wszystko pod nasze dyktando.

    Tak więc bez spiny i pośpieszy czekam na kolejny epizodzik i pozdrawiam serdecznie ;*
    http://painandtroublebutafterislove.blogspot.com/

    P.S.
    Mam nadzieję, że naszym siatkarzom mecz z Bułgarami przebiegnie pomyślnie, bo specjalnie, żeby móc go obejrzeć zasuwam dzisiaj z podwójną ilością lekcji xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uff.. ;)
      Ale niektórzy ludzie upominają sie o rozdziały w jakiś, fajny zabawny sposób, a nie od razu z pretensjami ;p Dzięki za zrozumienie :) Przydałoby się trochę tego czasu wolnego... Obiecuję Wam, że żadnego przystopu nie będzie, bo sama takich rzeczy nie lubię ;) Bardzo fajnie to ujęłaś, dzięki :)
      Pozdrawiam również :)

      PS
      Ja też :)

      Usuń
  20. Rozdział świeeetny ! :D Co tam sie Kamili stało? hmm. A może dałabyś radę choooociaż co3 dni wrzucać ? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że Ci się spodobał ;D Niektórzy ludzie tak mają... Nie wiem, czy dam, postaram sie, ale NIC nie obiecuję..

      Usuń
  21. Dzień dobry!
    Zobaczmy.
    Pozdrawiam również.

    OdpowiedzUsuń
  22. Hej ;) świetny rozdział (Jak zawsze) :p
    Powiedz mi.. co ten Bartman odpieprza..? hm? :D
    Grzesiek i Em *.* niech sielanka trwa wiecznie!
    a co do tych osób które tak piszą,,, wiesz co Ci powiem? Niech idą się pieprzyć.. :p Dla mnie jest to całkiem zrozumiałe, są sprawy ważne i ważniejsze, ten argument rozumiem. ;)
    Szkoła to szkoła i jeśli te osoby mają "lekko" wyjebane na nią to okej, mają cały dzień wolny, spoko, luz. Ale niech zrozumieją że nie każdy taki jest, nie którzy serio chcą sie uczyć :D I nie mam Ci tego za złe że dodajesz tak rzadko, naprawdę ;)
    Przepraszam że dopiero teraz komentuje<3 wybacz ;)
    Klaudia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej ;) Cieszę się, że Ci sie spodobał ;D
      Walczy sam ze sobą...
      :)
      Haha! ;D Dzięki! :)
      W sumie to masz rację :) Dzięki za zrozumienie ;)
      Nie masz za co :)

      Usuń
  23. ja Cię doskonale rozumiem, też masz swoje życie, masz prawo z niego korzystać i nie będziesz przesiadywała tutaj godzinami. nie bierz sobie do serca opinii ludzi, którzy twierdzą, że Twój blog stracił na wartości, bo to nie prawda i pewnie większość czytelników się ze mną zgodzi ;p ja też nie znoszę, kiedy jest mecz i muszę coś zrobić.. to strasznie denerwujące, więc pod tym względem również Cię rozumiem i popieram ;)
    a co do ME to bardzo się cieszę, że w końcu się zaczęły, bo już nie mogłam się doczekać. jedna porażka to nic, więc teraz musimy kibicować na meczu z Bułgarami, a ten nie będzie pewnie należał do najłatwiejszych, z resztą jak każdy następny. mocno trzymam kciuki za chłopaków i wiem, że uda się im ich pokonać. kurde, czy oni tez Was tak denerwują ? bo mnie bardzo, szczególnie po Lidze Światowej.. no także tego DO BOJU POOOOLSKO ! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i wiedziałam, że o czymś zapomnę.. jak już pisałam wyżej miej w dupie takie komentarze i niech Ci przez nie przypadkiem nie wpadnie do głowy teraz tego kończyć.. bo nie zdzierżę ! i niech wena twórcza nigdy Cię nie opuszcza ;) pozdrawiam ;*

      Usuń
    2. Dzięki za zrozumienie :)
      Ja tak samo, dni odliczałam ;D Mnie Oni denerwują, kurde Oni to nawet za mało powiedziane, że mnie denerwują, Oni mnie po prostu wkurwiają na poziomie hard ;p DO BOJU! ♥
      Kiedyś będę musiała to opowiadanie skończyć, ale jeszcze trochę sie ze mną pomęczycie ;p nie dzieki! ;p pozdrawiam również :)

      Usuń
  24. Boże cudo! Przez cb sama zaczęłam pisać :) Zapraszam do mnie i oceń :)
    bynorestrictions.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Jeśli masz czas i ochotę - zapraszam do odwiedzenia historii ,której głównym bohaterem jest Andrzej Wrona.
    www.jestes-wszystkim-czego-potrzebuje.blogspot.com
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja też mam teraz dużo obowiązków i ledwo się wyrabiam, także bardzo dobrze Cię rozumiem ;) Blog nie traci na wartości! Ciekawe kto to napisał...
    Jeśli ktoś kocha siatkówkę, to wie jaki to jest sport, a jedna przegrana i zła forma w jakimś meczu jeszcze o niczym nie znaczą. Spójrzmy do innej grupy, np. A , Niemcy wygrali przecież z Rosją 3:0! Musimy po prostu odbudować wiarę w siebie i nie trzymać zawodników na siłę! Dajmy na to świetną zmianę Fabiana Drzyzgi i Michała Kubiaka w ostatnim meczu.
    No a dzisiaj witamy bułgarskich kibiców ^.^ Pokażmy im dzisiaj kto jest naprawdę prawdziwym kibicem!
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za zrozumienie :) Uff... ;p Jakaś laska, sprawdź sobie ostatnie komentarze pod poprzednim postem ;p
      A dzisiaj niestety ulegli Bułgarom ;( Były świetne i te zmiany w meczu z Bułgarami też, ale niestety się nie udało ;(
      Pozdrawiam również :)

      Usuń
  27. ale mnie tu dawno nie było! ahh, ale już nadrobiłam te zaległości;) trochę zdziwiło mnie, że Zbyszek jest już z inną... Kamila jakoś bardziej mi pasowała:D

    Zapraszam na nowy rozdział 15. "Mógł cię mieć i to zmarnował. Nienawidzę go za to."! http://our-laugh.blogspot.com/2013/09/15-mog-cie-miec-i-to-zmarnowa.html

    OdpowiedzUsuń
  28. Nic nie traci na wartości!! Blog nadal bardzo wciąga i ciekawi jesteśmy dalszych losów bohaterów. A to że posty są troszkę rzadziej to wybaczamy bo przecież wszyscy mamy obowiązki. Na innych blogach wpisy pojawiaja sie raz na miesiac wiec u Ciebie i tak jest okej ;) Oby tak dalej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uff... :) Cieszy mnie to ;D Postaram się nic nie zepsuć ;p

      Usuń
  29. ja nie mogę po tym wszystkim oglądać żadnych wywiadów czy powtórek, bo po prostu zbiera mi się na płacz, z resztą jak każdemu prawdziwemu kibicowi. Jezu, jak mnie to wszystko denerwuje.. i Bułgarzy, i ci nasi "zajebiści kibice", którzy chyba zapomnieli o typowym motcie : " Dumni po zwycięstwie, wierni po porażce. " no ale tacy już są.. (i oczywiście nie mówię o wszystkich kibicach.) większość pokazała na co ich stać, bo atmosfera na meczu była cudowna i chociaż siedziałam na kanapie w domu czułam jakbym tam była. ;)
    wierzę, że jeszcze przyjdzie taki czas, że chłopaki pokażą jeszcze na co ich stać i wiem, że to będzie już niedługo ;p ♥
    a co do opowiadania to nic nie zmieniaj, jest zajebiście ;D
    życzę weny ;) pozdrawiam xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;( miałam podobnie z tą kanapą :)
      Ja też... ♥
      ciesze się, że Ci się podoba ;D
      nie dziękuję :) pozdrawiam również :)

      Usuń