wtorek, 2 lipca 2013

Pięćdziesiąt sześć

Humory zawodników niestety niezbyt się utrzymały. Jastrzębianie rozbili zespół z Rzeszowa trzy do zera, a MVP powędrowało do Michała Łasko.
Przez czas wolny rozmawiałam cały czas z Michałem Kubiakiem, który był niesamowicie pozytywny tamtego wieczoru. Śmiał się, opowiadał mi różne historyjki ze Zbyszkiem i z nim w roli głównej, co wywoływało mój donośny śmiech.
- Z czego się tak śmiejecie? - zapytał podchodząc do nas Zbyszek.
- A takie tam, wspomnienia z przeszłości – zaśmiałam się jeszcze głośniej.
- Misiek! - krzyknął na niego atakujący. - Coś ty jej powiedział? - wbił w niego wzrok, a ja mało co nie spadłam z krzesełka, na którym siedziałam.
- Nic, zupełnie nic, tak tylko napomknąłem o twoim pierwszym pocałunku – Kubiak wybuchnął śmiechem razem ze mną, a Zbyszek zrobił się cały czerwony.
- To było w szóstej klasie, byłem dzieckiem, a wy się ze mnie śmiejecie! - powiedział głośno i z wyrzutem.
- Ja też się pierwszy raz w szóstej klasie całowałam i nie ugryzłam w wargę mojego partnera – zaśmiałam się.
- Aaa... - machnął ręką. - Nie gadam z wami – odwrócił się na pięcie.
Postanowiłam przeprowadzić mały eksperyment.
- Kubi, dzięki, będzie co opowiadać Kamili – wyszczerzyłam się do przyjmującego, a Bartman jak na zawołanie się odwrócił.
- A tylko spróbujesz... - wymierzył we mnie swoim palcem wskazującym.
O to dokładnie mi chodziło! Brawo panie Bartman, komuś tu na kimś zależy.
- Czekaj, jaka Kamila? - zainteresował się Michał.
- Siostra Grześka – wytłumaczyłam. - No i wybranka serca Zbyszka – zaświergotałam.
- W tym pierwszym, prawda, a w tym drugim powiem ci tyle, słuchaj jej to w zimę w klapkach będziesz chodził – skwitował Zibi.
- Czyżby? - spojrzał na niego przyjaciel i roześmiał się w głos. - Jak będziemy coś grać u was w Rzeszowie, to muszę ją poznać – wyszczerzył się.
- Kam na pewno się ucieszy – powiedziałam z uśmiechem na ustach.
Zbyszek westchnął zrezygnowany i pokręcił głową.
Wygraliśmy, co zapieczętowało przybiciem piątki z Dzikiem.

W Jastrzębiu zatrzymaliśmy się jeszcze na jakąś kolację i udaliśmy się w drogę powrotną do Rzeszowa. Jej większość spędziliśmy z Grześkiem na szperaniu w jego piosenkach na odtwarzaczu. Byłam w szoku, że miał ich aż tyle. Większość znałam, kilku nie, ale prawie wszystkie przypadły mi do gustu.
Kiedy dojechaliśmy do domu marzyłam tylko o moim łóżku. Pożegnałam się ze wszystkimi i popędziłam do mieszkania, gdzie bez zbędnych ceregieli runęłam na łóżko jak długa i tak zasnęłam. Obudził mnie dopiero budzik o ósmej, co oznaczało, że muszę wziąć tabletki. Zażyłam je i ponownie poszłam spać.
Kiedy jakoś po jedenastej podniosłam się z wyra, od razu poszłam pod prysznic. Kiedy spod niego wyszłam, nałożyłam na siebie bieliznę, rajstopy, białą sukienkę do kolan, a na głowę czerwoną czapkę z białym pomponem. Spakowałam do niedużego worka prezenty, po czym nałożyłam na siebie płaszcz, szalik i kozaki na nogi i wyszłam z mieszkania.
W samochodzie leciały same świąteczne piosenki, więc podśpiewując sobie Last Christmas dotarłam do mieszkania Zbyszka. Wbiegłam po schodach, znalazłam odpowiednie drzwi i zastukałam w nie. Uciekłam w ścianę, także nie było mnie widać.
- Yyy...? - usłyszałam głos Bartmana.
- Był pan grzeczny w tym roku? - wyskoczyłam zza ściany z wielkim uśmiechem.
- O Mikołaj! - krzyknął uradowany.
- Chyba Mikołajka! - zaśmiałam się i wbiłam do środka.
Złożyliśmy sobie życzenia i wręczyłam siatkarzowi prezent, który na moje szczęście, mu się spodobał.
- Jest super, dziękuję! A teraz coś dla ciebie – wyszczerzył zęby. - Co prawda nie mam takiej fajnej czapki jak ty, ale Mikołajem mogę być – wyciągnął z szafy torebkę w kolorowe kwiaty, którą szybko mi podał.
Z zaciekawieniem zajrzałam do środka. Moja mina musiała być trochę dziwna, ponieważ Zbyszek się zaśmiał. Wyciągnęłam materiał z torebki.
- Ręcznik? - zapytałam. - Kupiłeś mi ręcznik? - zdziwienie na mojej twarzy musiało być ogromne.
- Wiesz, ja już raczej w samym ręczniku cię nie zobaczę, ale Kosa będzie uradowany – zaśmiał się, a ja z całej siły chlasnęłam go ręcznikiem po ramieniu.

Super prezent, nie ma co. Ale liczy się gest
, pomyślałam z uśmiechem.
- Dawaj to – zabrał mi ręcznik i torebkę. - To było tak dla zmyłki – wyszczerzył się i zza pleców wyciągnął małą torebeczkę, którą mi wręczył. - Mam nadzieję, że się spodoba.
Wyciągnęłam pudełko z torebki i ujrzałam w nim zgrabną, niebieską fiolkę, a w niej perfumy. Psiknęłam sobie na nadgarstek i powąchałam. Pachniały przepięknie. Taką świeżością i morzem.
- Dziękuję – przytuliłam go z wielkim uśmiechem na ustach.
U atakującego posiedziałam jeszcze jakieś pięć minut, ponieważ zbierał się do wyjazdu, a ja nie chciałam przeszkadzać. Moim następnym przystankiem było mieszkanie Piotrka. Środkowy bardzo ucieszył się na mój widok, ale u niego też nie posiedziałam zbyt długo, bo zbierał się do wyjazdu, podobnie jak jego kumpel. Złożyliśmy sobie życzenia i wręczyliśmy prezenty.
- Bielizna? - zapytałam. - Kupiłeś mi bieliznę? - zdziwiona, ale z uśmiechem na ustach uniosłam do góry komplet czarnej, koronkowej bielizny.
- Kosie się na pewno spodoba – wyszczerzył się.
- Co wy macie z tym Grześkiem? - zaśmiałam się i przytuliłam go mocno. - Dziękuję.
- Ja również.
Moim trzecim przystankiem było mieszkanie Kosoków, ale niestety pocałowałam klamkę. Westchnęłam zrezygnowana i pognałam do Ignaczaków. Razem z Iwoną musiałyśmy zrobić uszka i pierogi oraz jakieś ciasto, więc trochę nam to zajęło. A mówiąc trochę, to siedziałam u nich do godziny dziewiętnastej.
Ignaczakowie wyjeżdżali jeszcze dzisiaj do Wałbrzycha, ale beze mnie, więc zostawiłam im prezenty. Życzyłam miłej podróży i pożegnałam się mówiąc, że zobaczymy się jutro po południu.
W drodze powrotnej zatrzymałam się jeszcze pod blokiem Grześka, ale znowu go nie zastałam.
- Pewnie już pojechali razem z Kamilą do Katowic – mruknęłam pod nosem i wróciłam do siebie.
Spakowałam się w małą walizkę, zjadłam kolację i zasiadłam przed telewizorem, gdzie na kanapie zasnęłam. Długo tam nie pospałam, ponieważ obudził mnie krzyk jakiejś kobiety z telewizora. Trwał jakiś horror, więc stąd te krzyki. Wyłączyłam przysłowiowe pudło i poszłam do łazienki, gdzie wzięłam długaśną kąpiel.
W łóżku leżałam przez kolejne dwie godziny, ponieważ nie mogłam zasnąć. Przewracałam się z boku na bok, odkrywałam, przykrywałam i nic. Dopiero po godzinie trzeciej nad ranem sen łaskawie do mnie przyszedł.

Pik, Pik, Pik!
- Zamknij się – warknęłam i na śpiąco wyłączyłam dzwoniące ustrojstwo.
Szybko zażyłam tabletki i ponownie odleciałam do krainy snów. Byłam strasznie zmęczona, a z łóżka podniosłam się dopiero po dwunastej, zdecydowanie za późno, więc wszystko robiłam na szybkiego. W międzyczasie zadzwonił jeszcze Zbyszek razem z Piotrkiem, aby życzyć wesołych świąt, pożyczyłam im tego samego i szybko zniosłam wszystko do samochodu.
Ledwo wyjechałam z parkingu, a jakiś idiota wjechał w moje volviątko. Wyleciałam jak petarda z samochodu.
- Co pan odpierdziela?! - ryknęłam na mężczyznę trochę starszego ode mnie.
- Przepraszam – powiedział wysiadając ze swojego passata.
- Cały bok mi pan zmasakrował! - skrzywiłam się patrząc na wgniecioną lekko maskę, pobite lewe światła i nadszarpnięty zderzak.
- Przepraszam, nie chciałem – usprawiedliwiał się. - Niech pani zostawi swój numer, po świętach za naprawę pani zapłacę – obiecał.
- W dupie mam po świętach – warknęłam na niego i wskoczyłam do volva. Na szczęście odpaliło, ale z wielkim trudem. - Do Wałbrzycha tobą to ja na pewno nie dojadę – mruknęłam wściekła i powlokłam się na swoje miejsce parkingowe.
Wyskoczyłam z auta i wpadłam do mieszkania jak poparzona. Szybko odpaliłam laptopa i wpisałam w wyszukiwarkę, czy aby przypadkiem nie odjeżdża jakiś pociąg do Wałbrzycha. Był, ale za pół godziny.
Trzasnęłam klapką od laptopa i wyleciałam z mieszkania jak strzała. Z bagażnika wyciągnęłam jeszcze walizkę i pognałam na najbliższy przystanek autobusowy, o mały włos nie zaliczając gleby na śliskim chodniku.
Autobusem tłukłam się dwadzieścia sześć minut, co dawało mi tylko cztery minuty, aby dotrzeć na dobry peron i tor. Biegłam z uwieszoną walizką i kiedy z wywieszonym językiem dotarłam na wyznaczony peron i tor, zobaczyłam jak ostatni dzisiaj pociąg do Wałbrzycha znikał za zakrętem...


Kurde w opowiadaniu święta, a u nas wakacje ;D zgrałam to jak mało kto, haha! ;p jak tam Wasz początek wakacji? ;p
Padłam, leże i nie wstaję, hahaha! ;D Igla-szyte-narodowy-cz.1

Aaaaa! Kubot razem z Janowiczem zagrają przeciwko sobie w ćwierćfinale! Aga również w ćwierćfinale! ;D
 http://besty.pl/2452711 chyba każdy wie, co powiedział Kuraś ;p
Pozdrawiam Was serdecznie ;*
poziomkowa.

https://www.facebook.com/poziomkowa.opowiesci

75 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. dzięki za tego besta, właśnie na niego czekałam bo nigdzie nie mogłam go znaleźć XD haha, ten jego tekst z lampą mnie totalnie rozwalił i dłuugo tego nie zapomnę, zawsze jak ktoś w nocy zaświeci światło to chyba to mi pierwsze będzie przychodzić do głowy XD
      no właśnie, chłopaki namordowali się kompletnie, w aż 5 setach! pod koniec to już był szok- trzy mecze polaków o tej samej porze, Jerzyk i Łukasz kończyli, Isia zaczynała :D dzisiaj czas na ćwierćfinał Radwańskiej, jutro naszych orzełków XD szkoda by było ominąć :)
      tak, tak, trafiłaś w czas z tymi świętami XD takie ochłodzenie na upalny dzionek XD częściej poproszę Kubiego w rozdziałach, bo wtedy jest okropnie wesoło, a Zibi z Pitem coś uparli się na tego Kose, dobrze że Igła nic takiego nie ujął XD czekam na następny!

      Usuń
    2. a proszę bardzo ;) ja taak samo ;p Kuraś rozwalił system ;p
      dokładnie ;p
      :D

      Usuń
  2. Wspaniały rozdział :) Święta w wakacje? Dla mnie bomba ;D żeby tylko Serniczek nie spędził wigilii na peronie, bo tego bym nie wytrzymała! ;) Zastanawia mnie to, czemu Kosa nie zadzwonił ani nie napisał, że już pojechał..
    Pozdrawiam ;*
    http://all-you-need-is-love-and-volleyball.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że Ci się podoba ;D
      Pozdrawiam również ;*

      Usuń
  3. Był post na fejsie to jestem i ja :)

    Cały rozdział szczerzyłam się do telefonu, jak nienormalna! :D

    Pozytywnie. Tylko szkoda, że pociąg uciekł... mam nadzieję, że Em nie spędzi tych świąt sama :P
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Emi coś ma pecha w te święta^^ ale myślę że wyjdzie jej to na dobre... (Pit i koronkowa bielizna?! ;D o matko.. meeeega banan na ustach, hehehehe) Buźki, Adaam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ma, ma ;p (Ten mój Pit w opowiadaniu wcale nie taki Cichy ;p hehe) buźki ;*

      Usuń
  5. nie było Grzesia! :( Gdzie jest Grzesiu do cholery! ja się pytam no!
    my chcemy Grzesia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież Grzesiu jeszcze będzie ;D nie może być w każdym epizodzie ;p

      Usuń
  6. Zgadzam się z kolezanką u góry (Adaam)
    Bartek rozwalil system :D
    Czekam na koleny i zapraszam do siebie: http://zakochaniwsiatkowce.blogspot.com/?m=1
    Pozdramiam ;>

    OdpowiedzUsuń
  7. Po wielkiej ciszy z mojej strony w końcu mogę się odezwać, no bo ile można siedzieć z założonymi rękoma :D
    Więc tak, pojawienie się Kamili trochę mnie zirytowało, ale dzięki Ci, laska okazała się tylko siostrą naszego ukochanego Grzesia :D
    Związek Piotrka i Ali przyjęłam z miłym zaskoczeniem, nie powiem, że nie ;)
    Akcja z pastą do zębów, zamknięciem w pokoju i to ich całe wygłupianie się strasznie mi się podobało i sama to zrobię przy najbliższej okazji moim kochanym znajomym :D
    Święta, święta czas radosny! Oby Kosa poczynił jakieś kroki względem Em, no bo tak się skradają, skradają i jak na razie cisza, ale ja czekam, naczekam się, ale będzie warto! :>
    wakacje wakacjami, ale pracować trzeba :(
    Jerzyk i Kubotę w ćwierćfinale no to będzie piękny mecz!
    pozdrawiam, Julka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;D
      w takim razie, przyjemnego pracowania ;)
      I już Aga w półfinale! ;D
      pozdrawiam również :)

      Usuń
  8. Coś czuje że Em będzie w te święta z Grześkiem i powiedzą sobie co czują. Kurek i te jego teksty hahahaha.<3 Buziaczki:* Emi;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Początki Zbyszka w romansowaniu na dobre mu chyba wyszły. Jaki ogier z niego teraz? :D
    Coś mi się nie podoba fakt, iż Kosa pojechał bez pożegnania. Czyżby gdzieś się czaił jeszcze w Rzeszowie? Tak mi się zdaje, ale ja sama zdaję się na Ciebie i nie zgaduję. Tak po prostu mi to nie pasowało do całości ;)
    Pituś i koronkowa bielizna? Chciałabym go zobaczyć w sklepie na takim dziale. Chyba, że pomagała mu Ala ;p
    buźki ;*
    Zakręcona ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;D
      Haha, to byłby bardzo ciekawy widok ;D Nie, wybierał sam ;p
      buźki ;*

      Usuń
  10. fajnyy :) szkoda, ze brak epizodu Grzeska i Emilki- kiedy nastepny? ,)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że Ci się spodobał ;D jakoś w czwartek? ;p

      Usuń
  11. Uwielbiam *.* Już nie mogę się doczekać następnego xd To kiedy następny ? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że Ci się podoba ;D jakoś w czwartek? ;p

      Usuń
  12. ha ha Zbyszek mnie tym ręcznikiem bardzo rozśmieszył. ostatnio słucham radia i tam cały czas rozdają ręczniki ;/
    a Piter zaszalał z tą bielizną. nie rozumiem dlaczego Emilka tak się tym bulwersuje, że to dla Grześka. sama się przyznała, że go kocha. :)
    no to święta Emilki zapowiadają się cudownie. ;/
    pozdrawiam, Jaga20098 :*
    Żyję chwilą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;D serio? jeszcze się nie spotkałam, aby ręczniki rozdawali ;p
      :)
      pozdrawiam również ;*

      Usuń
  13. aaaaj no w końcu doszłam do końca!!!! <3 u mnie nowe ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj biedna Em nie zdarzyła :/ I co teraz? Nici ze świat? na pewno nie. Ktoś ja na pewno 'uratuje':D A w końcu święta to czas wyznawania prawdy, no wiec mam nadzieje ze Emila i Grzesiek sobie w końcu powiedzą co czuja! Hahahahahah Bartek rozwala system tak jak w 'Igłą szyte'. Mistrz drugiego planu <3
    Pozdrawiam i do jutra lub pojutrza :** /Malina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może i nici... ;p Dokładnie, ja jak oglądałam to cały czas się śmiałam ;D
      Pozdrawiam również, do pojutrza ;*

      Usuń
  15. Czyżby Em spędzi samotnie te święta? :P

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie ma to jak pech w święta ;/ ale może z odsieczą przyjedzie Grzegorz ? Kto wie, w święta wszystko zdarza się :)



    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. o kurcze, święta a Em zostaje w Rzeszowie? mam nadzieję, że coś się wydarzy, że nie będzie sama :) a znając trochę już Ciebie, to właśnie tak będzie :) :p

    hahahah! Bartek serio wymiata! dokładnie, te słowa będą mi się nasuwać już zawsze, kiedy ktoś oślepi mnie lampą :p hahaha!

    trzymamy kciuki dzisiaj za Isię :)

    pozdrawiam i zapraszam sassy :) :*
    http://serca-kolysanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)

      mnie tak samo ;p

      jest w półfinale!! ;D

      pozdrawiam również ;*

      Usuń
  18. Epizod świetny :D filmik genialny <3
    Zapraszam do mnie i pozdrawiam ;)
    http://bojestescalymmoimzyciem.blogspot-com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że Ci się spodobał ;D
      Pozdrawiam również ;)

      Usuń
  19. super nie ma jak święta we wakacje hehe :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny rozdział. : ) Czytając poczułam się, jakby był naprawdę grudzień. haha.. ; )
    Mój początek wakacji okropny, szkoda nawet mówić. ; /

    Do następnego.
    Pozdrawiam. ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę sie, że Ci się spodobał ;D Haha, takie rzeczy tylko tutaj ;p życzę Ci, aby reszta była świetna ;)

      Do następnego.
      pozdrawiam również ;)

      Usuń
  21. coś mi tu nie pasuje... Grzesiek nic nie powiedział, że wyjeżdża ? ;>
    0 Kosy ? :(
    kiedy następny ? :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie lubię gdy tak kończysz rozdział :/

    Zazdroszczę Ci, ja przez całe wakacje do pracy,ale na opowiadanie mam zawsze czas..

    Maja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę jedynie Cię przeprosić ;)

      Przyjemniej pracy, w takim razie :) Cieszy mnie to niezmiernie ;p

      Usuń
  23. coś czuje, że Em spędzi święta w Rzeszowie . . . co za szkoda ;/ a co do Radwańskiej to wygrała . . . czekam na następny fantastyczny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;) wiem, wiem! ;D nie wiem czy będzie fantastyczny, ale zapraszam jakoś w czwartek ;p

      Usuń
  24. Grzesiowi na pewno spodoba się bielizna, hahahhahahahhahahahahah, Jezu! XDDDDDDD
    Super rozdział, no ale co zrobi Em? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahaha ;D
      Cieszę się, że Ci się podoba ;D coś na pewno ;p

      Usuń
  25. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  26. Twój blog jest zajebisty!! Dzięki niemu jeszcze bardziej polubiłam Kosę ;) Słowo harcerza ! Czekam na następny epizod :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba ;D Pamiętaj, że ten Grzesiu to taki z mojej wyobraźni, ale jednak cieszy mnie fakt, że jeszcze bardziej Go polubiłaś ;D Zapraszam w czwartek ;)

      Usuń
  27. Oczywiście że wiem że ten Kosa jest z twojej wyobraźni ;) Najbardziej mi się podoba jak ZB9 nazywa Emilkę - Serniczek :3 Słodko :> Na pewno w czwartek tu zajrzę .

    OdpowiedzUsuń
  28. Kuruś nawet jak przeklina to jest śmieszny;D Igła nareszcie nadrabia zaległości:D No i od razu lepszy humor:D
    Oby Em dojechała na czas. Co to w ogóle za człowiek, który wjeżdża w innych, na domyślam się niezbyt ruchliwej drodze? A może Emilka akurat zadzwoni do Kosy, a wtedy on i jego Siostra spędzą święta w jej rodzinnym domu? :) No to okaże się...
    Pozdrawiam;*

    OdpowiedzUsuń
  29. fajnie;) tak swiatecznie. Mam przeczucie,ale powiem czy sie sprawdzi pod nastepnym. Co do koronkowej bielizny zakupionej przez Pita to stwierdzam,ze Pit ostatnoi w realu tez wcale nie jest taki cichy;) ale to cieszy. A tak wgl to ostatnio zaintrygowała mnie rzecz: czy Kosa ma dziewczyne?bo pewna strona na fb twierdzi ze tak. Wiesz cos na ten temat? Pit miał dla nas niespodzianke z zareczynami to moze Kosa tez nas uszczesliwi a przedewszystkim siebie i sobie kogos znalazl?:p(tak, nudzi mi siee;)) Wimbledon nas zaskakuje. Gratulacje dla nich wszystkich ;) MS w plazowce fajnie sie układaja. Dzisiaj na wielkie brawa zasłuzyli Damian i Jarek ;) bili sie z MS jak rowny z rownym. Moze gdyby sedzia w jednej akcji podjal inna decyzje wygraliby tie breaka? Trzymam za nich wszystkich kciuk. Pozdr bobru

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;D okej, okej ;p Może to przez te zaręczyny? ;) cieszy i to bardzo ;p powiem Ci tak: dla mnie to jest zagadka... niektórzy mówią, że tak, niektórzy, że nie i ja już nie wiem.. niby jest to zdjęcie z jakąś blondyną, którą przytula, ale jest też odcinek Igłą Szyte... ja nie wiem, nie mam pojęcia ;/ Może, może ;p Ja tak samo ;) pozdrawiam również :)

      Usuń
  30. Mi się to podoba, że w lipcu sobie przeczytać o świętach. U mnie też wszystko trochę nie w porę, ale co tam. Nie da się wszystkiego zaplanować :)
    Bielizna od Pita, ręcznik od Bartmana i życie staje się piękniejsze :D Jeszcze tylko samego Grzesia jako prezent brakuje mi do pełnio szczęścia, no ale przecież ktoś musi uratować Em w ten mroźny dzień i zabrać ją do Wałbrzycha, więc jeszcze wszystko Kosinko przed Tobą :)
    Ja jak zwykle za niczym nie nadążam i nie mam czasu, żeby regularnie komentować, ale mam nadzieje, że dasz mi szansę poprawy :)
    Pozdrawiam,
    Dzuzeppe :*

    OdpowiedzUsuń
  31. tak jak obiecałam . :D Grzesiu 1 : https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/1044141_554690081239719_1436898499_n.jpg
    Grzesiu 2 : https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/1016625_554175447957849_1709714435_n.jpg
    pozdrawiam . :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki ;p asz ten uśmiech na pierwszym zdjęciu... ;D
      pozdrawiam również :)

      Usuń
  32. Uuuu! Czyli jednak Zbyś nie ma się już tak bardzo o co martwić. Kmila go ruszyła :D Samotne święta Em :/ Źle bardzo.. Może jednak w jakiś sposób Grzesiu ją uratuje :D Oby, oby !!

    OdpowiedzUsuń
  33. tak powiem moze od czapy, ze jestem teraz w bloku u siostry niedaleko spodka kosok dzis pomykał z treningu w klapeczkach rozmawial sobie z zatim hihiihih tzn mam nadzieje ze dobrze wyatrzylam moim sokolim okiem :D pozdrówki z katowic!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mogę mieć na Ciebie focha? Kurde Grzegorzu maszeruje sobie po mieście, a ja siedzę i gapię się w Jego zdjęcie, a Ty sobie spokojnie na niego patrzysz! Mogłaś mnie zabrać ze sobą! ;D pozdrawiam również! ;D

      Usuń
    2. a miej se focha:D niestety, to nie takie proste, nie spacerują sobie - jest tylko hotel-autobus-spodek i spodek-autobus-hotel. jesli gdzies wychodza tak sobie to trzebaby chyba cały dzien czatowac zeby ktoregos zlapac. po dzisiejszym treningu, jakies pol godziny temu, wsiadl kosok do auta z trenerem:O moze jakis dodatkowy opierdziel ma dostac a moze po prostu byl taki swietny na treningu, ze dostal miejsce VIP? chcialam mu pomachac, ale sie troche zawstydzilam. jutro pomacham mu od Ciebie! pozderki:D

      Usuń
    3. nie no, na Was sie nie da! ;D wiem, wiem ;) ooo Ty patrz! miejsce VIP - zawsze spoko ;D okej! trzymam Cie za słowo! ;D pozdrawiam również :D

      Usuń
  34. Ja to bym w sumie chciała już święta . xD
    Przez ciebie sobie nucę Last Christmas . :p
    chociaż wakacje też są spoko. wyspać się można ^^
    całusy, pozdrowienia i wgl, Ś.

    ///
    naturalnaniedotykalnanieprzewidywalna.blogspot.com
    verywronalovestory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha ;p
      można, można ;)
      całusy, pozdrawiam również i w ogóle ;p

      Usuń
  35. Hahaha xd nie ma to jak bulwers Zbyszka i prezenty siatkarzy, ale w sumie to prezent od Piotrka był chyba troche bardziej dla Kosy xd
    Co do wakacji to raczej przecietnie jak na razie ale rozkręci się jeszcze ;)
    Tak dokładnie chyba juz wszyscy wiemy co Bartek powiedział cóż za piękna wiązanka ;)
    Jeżyk juz w półfinale ja się cieszę ;) ale najlepiej było by mieć ich obu w półfinale kto wymyślił te glupie pary ;/
    No a więc nie zanudzam i kończę do następnego ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;D
      Najpiękniejsza jaką w życiu słyszałam, haha! xD
      dokładnie.
      Wy nigdy mnie nie zanudzacie! ;p do następnego ;*

      Usuń
  36. no jak ja się cieszę normalnie ! brawo JJ ! <33
    jest z nami Piter, jest z nami Bartman, nie ma z nami Grzesia. gdzie jest ku*wa Grzesiu ?! ;)
    łee. co ona odwaliła z tą podróżą. ciekawe co teraz zrobi ? uwielbiam PKP. :d
    hmmm. mi to by się przydał taki śnieg w lipcu. marzenie. xd
    jeśli nadal szukasz książek do poczytania, to mogę Ci polecić dwie ostatnio przeze mnie przeczytane: 'Nienasyceni' Meg Cabot i 'Maska Śmierci' Cody'ego McFaydena. ;p
    czekam na następny (aż znajdzie się Grzesiu ;d)
    pozdrawiam, Duśka ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. brawo, brawo! ;D
      Grześ jest w następnym epizodzie, więc zmykaj czytać ;p
      haha! ;D
      dziękuję za pamięć :)
      pozdrawiam również ;*

      Usuń