Weszliśmy
w głąb mieszkania, gdzie unosił się aromatyczny zapach. W kuchni
urzędowała wysoka brunetka, bardzo ładna trzeba przyznać, z
długimi nogami, szczupła. Włosy spływały jej falami aż do
tyłka.
Ścisnęłam Zbyszka mocno za rękę. Nie wiem, czy go to zabolało, ale przynajmniej tego nie okazał.
Dziewczyna uśmiechnęła się do nas szeroko. Co ja bym dała, żeby mieć taki uśmiech... Kurde, zaczynam mieć przez nią kompleksy, jeszcze tego brakowało!
- Kamila poznaj Igłę – wskazał na uśmiechającego się od ucha do ucha Krzyśka; uścisnęli sobie dłonie. - Piotrka – wskazał blondyna, z którym również dziewczyna wymieniła uścisk dłoni. - Zbyszka – atakujący niezbyt chętnie uścisnął jej dłoń, ale brunetce serdeczny uśmiech nie schodził z twarzy. - I Emilię – uśmiechnął się szeroko, kiedy wypowiadał moje imię. Niechętnie, ale z uśmiechem na ustach, wymuszonym trzeba dodać, uścisnęłam dłoń partnerki Kosy. - A wy poznajcie moją siostrę...
Co on kurwa powiedział?! Siostrę?!
Jakiś kamień spadł mi z serca i stałam chyba trochę otępiała, bo dziewczyna zapytała:
- Może chcesz wody?
Pokręciłam głową.
Miałam ochotę wybuchnąć istnym śmiechem, sama z siebie oczywiście. Dlaczego ja od razu wbiłam sobie do głowy, że to jego dziewczyna?! Miałam do siebie pretensje. Przecież gdyby mnie i Zbyszka wczoraj, na przykład Piotrek nie znał, to też mógłby pomyśleć, że jesteśmy parą.
- Muszę do toalety – powiedziałam szybko.
Puściłam dłoń Zbyszka i z prędkością światła wpadłam do ubikacji i zamknęłam głośno drzwi. Otwartą dłonią przyłożyłam sobie prosto w czoło. Musiałam zatkać sobie usta dłonią, aby stłumić śmiech, jaki wydobył się z mojego wnętrza. Śmiech z mojej własnej głupoty.
- Em? - odezwał się Piotrek i zastukał lekko w drzwi. - Dobrze się czujesz?
- Wyśmienicie! - odkrzyknęłam z uśmiechem na ustach.
- Masz wahania nastrojów jak kobieta w ciąży – stwierdził głośno Igła.
- Krzysiu, powtarzasz się – zaśmiałam się i dla niepoznaki spuściłam wodę w toalecie.
Umyłam ręce i wyszłam z łazienki.
- Przepraszam, ale chyba coś mi zaszkodziło – skłamałam.
- Na żołądek, czy na głowę? - zaśmiał się Ignaczak, za co zarobił po głowie.
- Przepraszam, ale ten nasz libero czasami nie potrafi się zachować – uśmiechnęłam się do Kamili.
Odwzajemniła uśmiech i poprosiła, abyśmy zajęli miejsca przy stole. Wykonałam jej polecenie i usiadłam na jednym z miejsc przy nakrytym stole. Obok mnie usiadł Zbyszek, a po drugiej stronie zostało wolne miejsce dla Grześka lub jego siostry.
- Ale jaja – mruknął mi do ucha ZB9. - Nigdy bym się nie spodziewał, że będzie obściskiwał się z własną siostrą – zaśmiał się cicho.
- Oj, nie odzywaj się – uśmiechnęłam się do niego. - Nie powinnam brać od razu sobie do serca zwykłego przytulenia i pocałunku w czoło – powiedziałam. - Następnym razem pomyślę, zanim coś wywnioskuję.
- Nie będzie następnego razu – uśmiechnął się.
Nie zdążyłam już nic odpowiedzieć, ponieważ Kamila zaczęła nakładać mi na talerz jedzenie. Lepszej pieczeni nigdy nie jadałam, musiałam to przyznać.
- Chyba wyciągnę od ciebie przepis – powiedziałam do brunetki.
- Jeśli ja od ciebie dostanę na ten sernik, który tak wychwalał Grzesiek – uśmiechnęła się.
Kąciki moich ust powędrowały lekko ku górze.
- Mama powiedziała, że bez przepisu ma nie wracać do Katowic.
Wszyscy wybuchnęli śmiechem, oczywiście oprócz bruneta.
- Kam... - mruknął cicho w stronę siostry.
- No co? - spojrzała na niego przez chwilę. - Taka prawda – przeniosła wzrok na mnie. - Dużo o tobie opowiadał.
Na twarzach Igły, Cichego i Zibiego wykwitły przepiękne, szerokie uśmiechy.
- Jak tak opowiadał, to stwierdziłam, że musisz być ideałem.
Zaśmiałam się głośno.
- Na pewno nie – pokręciłam przecząco głową.
- Kam... - kolejne mruknięcie ze strony Grześka.
- Ej, ej panie kolego – uśmiechnęłam się do Kosy. - Chcę posłuchać co o mnie ciekawego naopowiadałeś. Więc? - przeniosłam wzrok na Kamilę.
- Dowiedziałam się tylko i aż tyle, że jesteś sympatyczna, uczynna, miła...
- Miła? - Zbyszek aż się zadławił. - To ty chyba nie wiesz, co oni ostatnio zrobili.
Atakujący dostał ode mnie porządnego kuksańca w bok.
- No właśnie, może poopowiadacie mi jakieś historie? - Kamila wbiła w naszych przyjaciół wzrok. - Grzesiek jak mi o was opowiadał, to mówił samymi przymiotnikami, a żadnych historii nie.
- Może kiedy indziej – zaczęliśmy z Grześkiem w tym samym momencie.
- Ależ dlaczego? - zapytał słodkim głosikiem Zbysław.
Wbiłam w niego wzrok mówiący „nie przesadzaj”, ale kto by mnie tam słuchał?
- Słuchaj, byliśmy po meczu w Gdańsku i spaliśmy sobie kulturalnie w swoich pokojach... - zaczął Bartman.
- Czy ja wiem, czy każdy w swoich? - zapytałam wsadzając sobie kawałek pieczeni do buzi.
- To już inna historia – machnął ręką Igła. - Opowiemy ci później – obiecał, a ja razem z Grześkiem zgromiliśmy go wzrokiem, co wywołało tylko jego szeroki uśmiech.
- Ale wróćmy do tego poranka – przypomniał o sobie Zibi. - Wyobrażasz sobie, że ta dwójka o siódmej rano wysmarowała nas pastą do zębów, a później uciekali przed nami po całym holu? - Kamila spojrzała z niedowierzaniem na swoje brata i uśmiechnęła się szeroko.
- Jakim całym, jakim całym? - popukałam się w czoło. - Uciekliśmy wam tylko z pierwszego piętra do restauracji.
- Ale czekaj, czekaj jak to było? - zamyślił się Igła. - A! Już mam! Pierwsze co mnie obudziło, to krzyk Zbyszka i jego cytuję „kurwa mać” - dziewczyna zaczęła się śmiać. - A potem obudził się też Piotrek i podobny krzyk jak ten, który zacytowałem wcześniej. Wychodzę sobie na korytarz, Em w ramionach Grześka...
To sobie mogłeś podarować, przemknęło mi przez myśl..
- A przed nimi Marcin Ogonowski, nasz drugi trener i drze się na nich, cytuję „od samego rana same śmiechy i kurwy latają” - dziewczyna wybuchnęła śmiechem. - A co nasza Em, powiedziała sobie pod nosem? Ktoś wie? - spojrzał teatralnie po wszystkich zebranych. Wbiłam w niego ostry wzrok. - Że kurwy nie latają i ruszyli w długą.
Igła, Piotrek, Zbyszek i Kamila wybuchnęli głośnym śmiechem, a ja spuściłam wzrok.
- Kiedyś ich zabijemy, co ty na to? - mruknął do mnie Kosa.
- Bardzo ciekawa propozycja – odmruknęłam.
- A teraz może opowiemy coś my? - odezwał się głośniej Grzesiek.
Spojrzałam na niego z lekkim przerażeniem w oczach.
- Chcesz zobaczyć, jak nasi kochani przyjaciele ładnie wyglądali po jeździe do Gdańska? - wyszczerzył się i wstał z krzesła.
- Nie zrobisz tego – powiedział Zbyszek i wbił wzrok w środkowego.
- Dlaczego by nie? - uśmiechnęłam się szeroko. - Słuchaj, Zbyszek wygląda tam przesłodko – poinformowałam słodkim głosikiem. - Ma takie motylka na cały policzek – uśmiech nie schodził mi z twarzy.
- Serio? - zdziwiła się.
- Serio, serio – pokiwałam głową, a ona wybuchnęła śmiechem.
- Patrz – brat podał jej aparat.
Kiedy on zdążył zgrać te zdjęcia?
- O cholera! - wybuchnęła jeszcze głośniejszym śmiechem.
- Zginiesz marnie – mruknął do mnie Zbyszek.
- To gdzie się pozabijamy? - odmruknęłam miłym głosikiem.
- Bardzo ładnie – skomentowała dziewczyna i uśmiechnęła się szeroko.
- Prawda, że ładnie wyszły mi rysunki? - wyszczerzyłam się.
- To też – uśmiech nie schodził jej z twarzy. - Ale też bardzo ładnie razem wyglądacie – pokazała wyświetlacz aparatu, na którym było zdjęcie, które przedstawiało śpiących mnie i Grześka i to jeszcze to, które Kosa skomentował, że wyglądam jak wampir.
Myślałam, że zapadnę się pod ziemie, razem z czarnowłosym środkowym, a nasi przyjaciele śmiali się w głos.
- Sami się wpakowali – skomentował Bartman, co wywołało kolejną salwę śmiechu.
- Przepraszam – mruknął do mnie Kosa.
- Nie masz za co – uśmiechnęłam się lekko i wzięłam się za jedzenie mojego obiadu.
Aż do godziny czternastej siedzieliśmy u Kosoków dwóch. Z Kamilą złapałam bardzo dobry kontakt, rozmawiało nam się naprawdę bardzo dobrze. Przez cały ten czas chłopaki opowiadali jej historyjki ze mną i z Grześkiem w roli głównej, co wywoływało śmiech Kamili i zdanie, wypowiedziane kilka razy: ciesz się, że mama nie wie, na co tylko kręcił głową, podobnie jak ja.
Podsumowując. Zachowałam się strasznie głupio biorąc Kamilę od razu za dziewczynę Grześka, polubiłam tę dziewczynę, a i utwierdziłam się w przekonaniu, że kocham mężczyznę o czekoladowych tęczówkach i w tym, że jestem strasznie o niego zazdrosna, o czym on w ogóle nie wiedział. I raczej tak na razie zostanie, na tę chwilę nie potrafiłam wziąć się w garść i zacząć poważnej rozmowy z Grześkiem.
NO LEPIEJ SIĘ TE WAKACJE ROZPOCZĄĆ NIE MOGŁY! A CO MI TAM, MACIE NOWY EPIZOD JESZCZE DZISIAJ!
WYGRALIŚMY, WYGRALIŚMY, WYGRALIŚMY! KURWA! ;D
MVP OCZYWIŚCIE BARTOSZ KUREK! PIĘKNE SERIE KURAŚ! ;D WIĘCEJ TAKICH!
DOBREJ NOCKI! ;*
Ścisnęłam Zbyszka mocno za rękę. Nie wiem, czy go to zabolało, ale przynajmniej tego nie okazał.
Dziewczyna uśmiechnęła się do nas szeroko. Co ja bym dała, żeby mieć taki uśmiech... Kurde, zaczynam mieć przez nią kompleksy, jeszcze tego brakowało!
- Kamila poznaj Igłę – wskazał na uśmiechającego się od ucha do ucha Krzyśka; uścisnęli sobie dłonie. - Piotrka – wskazał blondyna, z którym również dziewczyna wymieniła uścisk dłoni. - Zbyszka – atakujący niezbyt chętnie uścisnął jej dłoń, ale brunetce serdeczny uśmiech nie schodził z twarzy. - I Emilię – uśmiechnął się szeroko, kiedy wypowiadał moje imię. Niechętnie, ale z uśmiechem na ustach, wymuszonym trzeba dodać, uścisnęłam dłoń partnerki Kosy. - A wy poznajcie moją siostrę...
Co on kurwa powiedział?! Siostrę?!
Jakiś kamień spadł mi z serca i stałam chyba trochę otępiała, bo dziewczyna zapytała:
- Może chcesz wody?
Pokręciłam głową.
Miałam ochotę wybuchnąć istnym śmiechem, sama z siebie oczywiście. Dlaczego ja od razu wbiłam sobie do głowy, że to jego dziewczyna?! Miałam do siebie pretensje. Przecież gdyby mnie i Zbyszka wczoraj, na przykład Piotrek nie znał, to też mógłby pomyśleć, że jesteśmy parą.
- Muszę do toalety – powiedziałam szybko.
Puściłam dłoń Zbyszka i z prędkością światła wpadłam do ubikacji i zamknęłam głośno drzwi. Otwartą dłonią przyłożyłam sobie prosto w czoło. Musiałam zatkać sobie usta dłonią, aby stłumić śmiech, jaki wydobył się z mojego wnętrza. Śmiech z mojej własnej głupoty.
- Em? - odezwał się Piotrek i zastukał lekko w drzwi. - Dobrze się czujesz?
- Wyśmienicie! - odkrzyknęłam z uśmiechem na ustach.
- Masz wahania nastrojów jak kobieta w ciąży – stwierdził głośno Igła.
- Krzysiu, powtarzasz się – zaśmiałam się i dla niepoznaki spuściłam wodę w toalecie.
Umyłam ręce i wyszłam z łazienki.
- Przepraszam, ale chyba coś mi zaszkodziło – skłamałam.
- Na żołądek, czy na głowę? - zaśmiał się Ignaczak, za co zarobił po głowie.
- Przepraszam, ale ten nasz libero czasami nie potrafi się zachować – uśmiechnęłam się do Kamili.
Odwzajemniła uśmiech i poprosiła, abyśmy zajęli miejsca przy stole. Wykonałam jej polecenie i usiadłam na jednym z miejsc przy nakrytym stole. Obok mnie usiadł Zbyszek, a po drugiej stronie zostało wolne miejsce dla Grześka lub jego siostry.
- Ale jaja – mruknął mi do ucha ZB9. - Nigdy bym się nie spodziewał, że będzie obściskiwał się z własną siostrą – zaśmiał się cicho.
- Oj, nie odzywaj się – uśmiechnęłam się do niego. - Nie powinnam brać od razu sobie do serca zwykłego przytulenia i pocałunku w czoło – powiedziałam. - Następnym razem pomyślę, zanim coś wywnioskuję.
- Nie będzie następnego razu – uśmiechnął się.
Nie zdążyłam już nic odpowiedzieć, ponieważ Kamila zaczęła nakładać mi na talerz jedzenie. Lepszej pieczeni nigdy nie jadałam, musiałam to przyznać.
- Chyba wyciągnę od ciebie przepis – powiedziałam do brunetki.
- Jeśli ja od ciebie dostanę na ten sernik, który tak wychwalał Grzesiek – uśmiechnęła się.
Kąciki moich ust powędrowały lekko ku górze.
- Mama powiedziała, że bez przepisu ma nie wracać do Katowic.
Wszyscy wybuchnęli śmiechem, oczywiście oprócz bruneta.
- Kam... - mruknął cicho w stronę siostry.
- No co? - spojrzała na niego przez chwilę. - Taka prawda – przeniosła wzrok na mnie. - Dużo o tobie opowiadał.
Na twarzach Igły, Cichego i Zibiego wykwitły przepiękne, szerokie uśmiechy.
- Jak tak opowiadał, to stwierdziłam, że musisz być ideałem.
Zaśmiałam się głośno.
- Na pewno nie – pokręciłam przecząco głową.
- Kam... - kolejne mruknięcie ze strony Grześka.
- Ej, ej panie kolego – uśmiechnęłam się do Kosy. - Chcę posłuchać co o mnie ciekawego naopowiadałeś. Więc? - przeniosłam wzrok na Kamilę.
- Dowiedziałam się tylko i aż tyle, że jesteś sympatyczna, uczynna, miła...
- Miła? - Zbyszek aż się zadławił. - To ty chyba nie wiesz, co oni ostatnio zrobili.
Atakujący dostał ode mnie porządnego kuksańca w bok.
- No właśnie, może poopowiadacie mi jakieś historie? - Kamila wbiła w naszych przyjaciół wzrok. - Grzesiek jak mi o was opowiadał, to mówił samymi przymiotnikami, a żadnych historii nie.
- Może kiedy indziej – zaczęliśmy z Grześkiem w tym samym momencie.
- Ależ dlaczego? - zapytał słodkim głosikiem Zbysław.
Wbiłam w niego wzrok mówiący „nie przesadzaj”, ale kto by mnie tam słuchał?
- Słuchaj, byliśmy po meczu w Gdańsku i spaliśmy sobie kulturalnie w swoich pokojach... - zaczął Bartman.
- Czy ja wiem, czy każdy w swoich? - zapytałam wsadzając sobie kawałek pieczeni do buzi.
- To już inna historia – machnął ręką Igła. - Opowiemy ci później – obiecał, a ja razem z Grześkiem zgromiliśmy go wzrokiem, co wywołało tylko jego szeroki uśmiech.
- Ale wróćmy do tego poranka – przypomniał o sobie Zibi. - Wyobrażasz sobie, że ta dwójka o siódmej rano wysmarowała nas pastą do zębów, a później uciekali przed nami po całym holu? - Kamila spojrzała z niedowierzaniem na swoje brata i uśmiechnęła się szeroko.
- Jakim całym, jakim całym? - popukałam się w czoło. - Uciekliśmy wam tylko z pierwszego piętra do restauracji.
- Ale czekaj, czekaj jak to było? - zamyślił się Igła. - A! Już mam! Pierwsze co mnie obudziło, to krzyk Zbyszka i jego cytuję „kurwa mać” - dziewczyna zaczęła się śmiać. - A potem obudził się też Piotrek i podobny krzyk jak ten, który zacytowałem wcześniej. Wychodzę sobie na korytarz, Em w ramionach Grześka...
To sobie mogłeś podarować, przemknęło mi przez myśl..
- A przed nimi Marcin Ogonowski, nasz drugi trener i drze się na nich, cytuję „od samego rana same śmiechy i kurwy latają” - dziewczyna wybuchnęła śmiechem. - A co nasza Em, powiedziała sobie pod nosem? Ktoś wie? - spojrzał teatralnie po wszystkich zebranych. Wbiłam w niego ostry wzrok. - Że kurwy nie latają i ruszyli w długą.
Igła, Piotrek, Zbyszek i Kamila wybuchnęli głośnym śmiechem, a ja spuściłam wzrok.
- Kiedyś ich zabijemy, co ty na to? - mruknął do mnie Kosa.
- Bardzo ciekawa propozycja – odmruknęłam.
- A teraz może opowiemy coś my? - odezwał się głośniej Grzesiek.
Spojrzałam na niego z lekkim przerażeniem w oczach.
- Chcesz zobaczyć, jak nasi kochani przyjaciele ładnie wyglądali po jeździe do Gdańska? - wyszczerzył się i wstał z krzesła.
- Nie zrobisz tego – powiedział Zbyszek i wbił wzrok w środkowego.
- Dlaczego by nie? - uśmiechnęłam się szeroko. - Słuchaj, Zbyszek wygląda tam przesłodko – poinformowałam słodkim głosikiem. - Ma takie motylka na cały policzek – uśmiech nie schodził mi z twarzy.
- Serio? - zdziwiła się.
- Serio, serio – pokiwałam głową, a ona wybuchnęła śmiechem.
- Patrz – brat podał jej aparat.
Kiedy on zdążył zgrać te zdjęcia?
- O cholera! - wybuchnęła jeszcze głośniejszym śmiechem.
- Zginiesz marnie – mruknął do mnie Zbyszek.
- To gdzie się pozabijamy? - odmruknęłam miłym głosikiem.
- Bardzo ładnie – skomentowała dziewczyna i uśmiechnęła się szeroko.
- Prawda, że ładnie wyszły mi rysunki? - wyszczerzyłam się.
- To też – uśmiech nie schodził jej z twarzy. - Ale też bardzo ładnie razem wyglądacie – pokazała wyświetlacz aparatu, na którym było zdjęcie, które przedstawiało śpiących mnie i Grześka i to jeszcze to, które Kosa skomentował, że wyglądam jak wampir.
Myślałam, że zapadnę się pod ziemie, razem z czarnowłosym środkowym, a nasi przyjaciele śmiali się w głos.
- Sami się wpakowali – skomentował Bartman, co wywołało kolejną salwę śmiechu.
- Przepraszam – mruknął do mnie Kosa.
- Nie masz za co – uśmiechnęłam się lekko i wzięłam się za jedzenie mojego obiadu.
Aż do godziny czternastej siedzieliśmy u Kosoków dwóch. Z Kamilą złapałam bardzo dobry kontakt, rozmawiało nam się naprawdę bardzo dobrze. Przez cały ten czas chłopaki opowiadali jej historyjki ze mną i z Grześkiem w roli głównej, co wywoływało śmiech Kamili i zdanie, wypowiedziane kilka razy: ciesz się, że mama nie wie, na co tylko kręcił głową, podobnie jak ja.
Podsumowując. Zachowałam się strasznie głupio biorąc Kamilę od razu za dziewczynę Grześka, polubiłam tę dziewczynę, a i utwierdziłam się w przekonaniu, że kocham mężczyznę o czekoladowych tęczówkach i w tym, że jestem strasznie o niego zazdrosna, o czym on w ogóle nie wiedział. I raczej tak na razie zostanie, na tę chwilę nie potrafiłam wziąć się w garść i zacząć poważnej rozmowy z Grześkiem.
NO LEPIEJ SIĘ TE WAKACJE ROZPOCZĄĆ NIE MOGŁY! A CO MI TAM, MACIE NOWY EPIZOD JESZCZE DZISIAJ!
WYGRALIŚMY, WYGRALIŚMY, WYGRALIŚMY! KURWA! ;D
MVP OCZYWIŚCIE BARTOSZ KUREK! PIĘKNE SERIE KURAŚ! ;D WIĘCEJ TAKICH!
DOBREJ NOCKI! ;*
Pierwsza? :D
OdpowiedzUsuńA jakże! ;D
UsuńNo to teraz dokończę ;p Wiedziałam, że to jego siostra :D Jestem taka fajna XD
UsuńNie no, szacun dla naszych siatkarzy *.* Jestem taka happy, że wygrali cały mecz :) Szkoda tylko, że nie za 3 punkty, ale to zawsze coś :>
Kolorowych, i pozdrawiam ;*
Haha ;p punkt dla Ciebie za odgadnięcie ;p
UsuńJa też, stąd ten epizod dzisiaj jeszcze ;D Oj tam, następne będą za trzy ;p
Kolorowych i pozdrawiam również ;*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńdruga ;p
UsuńTaak druga ;)
UsuńNo to moze teraz Em Będzie z Grzeskiiem?
Bartek wymiatał... ;D
Pozdrawiam.
Może...
UsuńA jak! ;D
pozdrawiam również :)
Rozdział cudo.
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że to będzie jego siostra! Po prostu wiedziałam.
Czekam na ciąg dalszy i może w końcu jakąś szczerą rozmowę o uczuciach?
Branoc:*
Cieszę się, że Ci się podoba ;D
UsuńPunkt dla Ciebie za zgadniecie ;p
Może, może ;p
Branoc ;*
Aaaaaaa.... Siostra? Ale fajnie. Ja Cie błagam niech Em i Grzesiek w końcu bd razem ;) Takie kochane. Niech Em powie Grześkowi co czuje bo niedługo to na prawdę ktoś jej go sprzątnie z przed nosa, a tego nie chcemy.
OdpowiedzUsuńAle mnie szczęście od środka rozwala! Zaraz się chyba rozplącze ze szczęścia! Bartek zasłużył w 100% na nagrodę i statuetkę! On naszych do walki rozgrzał, za co możemy mu teraz gorąco dziękować! Pozdrawiam i do następnego ^^ /Malina
Siostra ;D
UsuńHaha! ;p
Zasłużył, zasłużył! ;D DZIĘKUJEMY! Pozdrawiam również i do następnego ;)
Wiedziałam, że to siostra ;D a właściwie fajnie im dzień minął. Dobrze, że Em złapała dobry kontakt z Kamilą :)
OdpowiedzUsuńwreszcie wygraliśmy! Tak sie cieszę :D pozdrawiam
Milka ;*
Punkt dla Ciebie za zgadniecie ;D Mnie też super, więc happy! ;D
UsuńJa tak samo! pozdrawiam również :)
No i humor od razu lepszy ! Nie dość że chłopaki wygrali to kolejny epizod ! Więcej takich niespodzianek ;D Szkoda że chłopaki nie opowiedzieli Kamili o tym jak przenieśli Em do Grzesiek do pokoju ^^ coś czuje że w kolejnym rozdziale zacznie się dziać między ta dwójką ! ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Qwertyczka ;)
Jak Chłopaki będą wygrywać, to i takie niespodzianki będą ;D
Usuń;)
Pozdrawiam również ;)
Bedzie jutro nowy epizod ?
OdpowiedzUsuńJutro już raczej nie ;)
UsuńNo proszę, Grzesiu ma bardzo fajną siostrę. Super, że z Em złapały taki kontakt :)
OdpowiedzUsuńJejku, jak ja czekam na ten moment, kiedy zakochańce wyznają sobie miłość, ha :D
Ale dziś jest super dzień :D
Wygraanaaa <3 Nareszcie! I ta radość chłopaków-bezcenne :)
Pozdrawiam, Justyna ;*
;D
UsuńBEZCENNE - zgadzam sie z Tobą ;D
Pozdrawiam również ;*
Dziewczyno, lejesz miód na moje serce! Nawet nie wiesz jak się cieszę, że to siostra Grześka ;) Kiedy w końcu będą razem?? ; D
OdpowiedzUsuńCo to meczu, to moje podsumowanie wygląda tak: nie mogę ruszać kciukami, skręciłam kostkę, pokłóciłam się z tatą (śmiał się z Naszych Siatkarzy, musiałam) i dostałam niezły opierdol od sąsiadów ale co tam :D WYGRALIŚMY!!! Miota mną szatan radości :D :D :D
pozdrawiam ;*
all-you-need-is-love-and-volleyball.blogspot.com/
Ha! ;D Tajemnica ;p A i nie zapominaj, że jeszcze się może wkraść przyjaciel Zibi ;p
Usuńskręciłaś kostkę?! to szybkiego powrotu do zdrowia! ;) Do mnie Tato: nie szkoda prądu? Powiedzmy, że zgromiłam Go tylko wzrokiem ;D A potem wyszło na moje i jestem happy! ;D Haha, oj tam sąsiedzi ;p Mną też, a co! ;D
pozdrawiam również ;*
aaa jednak siostra :D achh ta zazdrosna Em ! :p
OdpowiedzUsuńskoro ma dobry kontakt z siostrą Grześka, to teraz jeszcze jeden krok do przodu i będzie tylko lepiej :D
oo takkk! i ja tak się cieszę, że przy bloku w tie-breaku obudziłam krzykiem rodziców :D!
a Bartosz wymiatał, piękne zagrywki ! :D w niedzielę już mecz nasz za 3 pkt! :D
pozdrawiam i zapraszam do siebie :) http://serca-kolysanie.blogspot.com/2013/06/rozdzia-xxii.html
http://niepewne-wczoraj-dzis-jutro.blogspot.com/
:)
a jednak siostra ;p
Usuń;)
u mnie Tato ze mną oglądał, Mama czytała książkę na górze, a Siostra była na dyskotece pożegnalnej, więc nikogo nie obudziłam ;p a jak! ;D
pozdrawiam również :)
Kobieto ! Z dnia na dzień kocham Cię co raz bardziej ! <3
OdpowiedzUsuńMECZ,MECZ ,MECZ ! Darlam ryja przed telewizorem i komentowalam go z kolega, który był na hali. Tak cholernie mu zazdroszcze! Nie interesuje sie siatkówka, ale może to co dzialo sie na hali, przełamie go i ją pokocha. Może zacznie ją rozszczepiac po innych ? Oby, bo sama to już czasamk nie wyrabiam. W 3 secie puscilam taka wiazanke niecenzuralnych słów i trzasnelam drzwiami, że mama chciała wyłączyć mi telewizor i sie zdziwa skąd ja takie słowa znam ;D
Najlepszą decyzje jaką mogl podjąć Andrea to wpuszczenie Kuby na atak. Co on robił, aż samemu Bartmanowi szczęka opadala. A Bartek, to filar drużyny. Co on robił na zagrywce, po prostu poezja. Szkoda tego trzeciego seta i tego jednego punktu, ale GRALISCIE ŚWIETNIE CHŁOPAKI, DZIEKUJEMY !
Przepraszam za wszelakie błędy, bo to wszystko z emocji .
Ok.pisze do kolegi czy dorwal jakiś autograf.
Mam nadzieję, że do jutra!
Pozdrawiam ;*
Kruszek ;D
Haha! ;D
UsuńJa też darłam ryja i się opłaciło! A jak mnie ręce od klaskania bolą, ale warto było! ;D Szczęściarz ten Twój Kolega!
A jak! KUBUŚ NA BOISKU I WIELKI BANAN NA MOJEJ TWARZYCZCE! I jak On nie bedzie w niedzielę w pierwszej szóstce, to ja AA chyba powieszę, jak Go kiedyś spotkam! ;D Kuraś wymiata! ;D
Oj tam ;p
Do jutra, na pewno nie ;p
Pozdrawiam również ;*
Oo tak, ręce kd klaskania też bolą, ale czego sie nie robi dla ukochanej druzyny ?
UsuńJak AA wpuścił Kubę to zaczęłam skakać krzyczeć, aż sąsiadka, która była u mojej mamy, sobie poszła xd
Ehhh ... Szkoda,że nie do jutra ;c
Ale dzisiaj to po prostu niepodzianka xd
Wchodzę na twojego bloga, żeby sobie przeczytać deufi raz dodany dzisiaj rozdział, patrzę a tam nowy...
Po prostu jesteś zajebista <3
Ehh.. Koledze nie udało sie nikogo dorwac ;c
Dobranoc ;*
Dokładnie!
UsuńA ja takie coś "JARSKI NA BOISKU" i do tego taki giga uśmiech, a mój Tato na mnie taki wzrok podejrzany, haha ;D
Ej, nie przesadzajmy z tymi epizodami! ;p
A taki sobie surprise ;D
Haha!
Ja się chcę tylko dostać do Grzesia i będę very, very, very happy! ;D
Dobranoc ;*
Wiedziałam, że to musi być jego siostra.. ^^ Wg bardzo pozytywny rozdział.
OdpowiedzUsuńJeeeeeah <3 coś czuję że dzisiaj szybko nie zasnę,tak mnie roznosi od środka. Brawo chłopaki. Kurek mistrzu- epopeje narodową ci normalnie napiszę, ;*
Buźki, Adaam^^
Punkt dla Ciebie ;D
UsuńJa tak samo! ;D Haha, jak napiszesz, to podeślij, z wielką chęcią przeczytam!
Buźki ;)
Hahahah uśmiech nie schodził mi z ust, kiedy to czytałam! Oni są niemożliwi, każdy po kolei... ;) Em po tej całej akcji znowu straciła odwagę, a już miała z nim gadać!
OdpowiedzUsuńA mecz? Pełno dramaturgii i już myślałam, że dostanę zawału, a tu nagle jak z pod ziemi asy Bartka i oczywiście bezbłędny Jarosz! Buziaki dla nich :*:*:*:* mam nadzieję, że Kuba zostanie na dłużej w 1 szóstce, bo (sorki) ale Zbyszek sobie nie radzi ostatnio :|
zapraszam do siebie, jeśli masz ochotę ;)
;D
UsuńJarski i Kuraś - bohaterowie dzisiejszego meczu! I ja chcę Kubę w szóstce na mecz w niedzielę! ;p Musze się z Tobą zgodzić...
Jak ją kocham te twoje opowiadanie! wciąż tu zaglądam z myślą że może dodała kolejnego ale nie zauważyłam . sni mi się to nawet. Coraz bardziej ciekawi mnie los em i zbyszka. Mam nadzieje że się ułoży że w końcu będą razem. Nie zawiedź mnie .
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to bardzo!
Usuńhehe ;) Em i Zbyszek, hmm... zobaczymy ;p postaram się ;)
Przepraszam miałam na myśli grześka. Zbysiu również jest uroczy. Ale bardziej pasuje mi do siostry grześka. Zapraszam do siebie na mój blog. :-)
Usuńaaa ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńwiedziałam, że to nie może być jego dziewczyna ! no wiedziałam ! ahh, to już musi być rodzina. tak dobrze się dogadują !! ;)) oby jak najprędzej ze sobą pogadali, bo ile można czekać ?! ale mam nadzieję, że życzliwi przyjaciele zadbają o odpowiednią atmosferę między Em a Kosą ;)
OdpowiedzUsuńWYGRALIŚMY !! <3
pozdrawiam, Duśka ;*
;D
UsuńA JAK! ♥
Pozdrawiam również ;*
Super rozdział ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Werka :-*
Cieszę się, że Ci się podoba ;D
UsuńPozdrawiam również ;*
O KURWA. WIEDZIAŁAM, WIEDZIAŁAM. *JASNOWIDZ*
OdpowiedzUsuńKamila wygląda na sympatyczną dziewczynę, no i dobrze prawi, że ładnie Em z Grzesiem wygląda! :D
Punkt dla Ciebie ;D
Usuń;)
Wiedziałam, po prostu wiedziałam, że to będzie Jego siostra. Rozdział świetny :)
OdpowiedzUsuńWygraliśmy <3
Pozdrawiam
http://zwyklyczas.blogspot.com/
Punkt dla Ciebie ;p Cieszę się, że Ci się spodobał ;D
UsuńA jak! ♥
Pozdrawiam również :)
Hej super,super ,super.Jestem wielką fanką siatkówki ,że ...No wygrali 3;2 ,a Kurek się popisał.Powiem jedno:GRZESIEK I EMILIA MAJĄ BYĆ RAZEM! Dzięki
OdpowiedzUsuńHej ;) Cieszę się, że Ci się podoba ;D Wygrali, wygrali ;D Kuraś się popisał i brawa dla Niego! ;D Haha, zobaczymy ;p Nie ma za co ;)
UsuńMecz - fantastyczne widowisko, może nie było szybkiego 3:0, ale było imponujące zwycięstwo ;)Wspaniały początek wakacji: wstaję rano i co? I nowy rozdział! <3
OdpowiedzUsuńMega pomysł z tą Kamilą, czekam na kolejny rozdział z utęsknieniem :)
Pozdrawiam serdecznie :)
A jak! ;) Emocji było co niemiara ;p Cieszę się, że mogłam jakoś te wakacje rozpocząć ;D
Usuń:)
Pozdrawiam również :)
2 rozdziały w 1 dzień - kocham to <3 ;p
OdpowiedzUsuńpierwszy raz w swoim życiu oglądałam cały mecz siatkówki, bo jakoś szczególnie mnie to nie interesowało - ale jeszcze nigdy tak mocno nie trzymałam kciuków, normalnie wkręciłam się ;D
dzisiaj też dostaniemy rozdział czy nie ? ;p
hehe ;D
Usuńwciąga, prawda? ;D
nie, już dzisiaj nie ;p
noo.. nawet bardzo ;D
Usuńszkoda.. ;pp a kiedy można się spodziewać ? :D
;D
Usuńjutro albo w poniedziałek ;p muszę kilka napisać, aby wyjść na taką swoją "prostą" jak ja to nazywam ;)
no dobra :D to czekam :)
Usuń:)
UsuńDobrze, że od razu nie wypaliła czegoś głupiego na wejściu do "dziewczyny" Kosy, albo do samego Grzesia :D
OdpowiedzUsuńCzyli wojny ciąg dalszy... Lubię to, nawet bardzo :) Teraz droga wolna, rozmawiać można, godzić się, kochać, całować, wszystko można :D W końcu jesteśmy w dobrych humorach po wygranym meczu, czemu to psuć? :P
buźki ;*
Zakręcona ;)
;)
UsuńHaha! ;D Pożyjemy, zobaczymy ;p
buźki ;*
Zgadlam co do gościa Kosy :D Niech oni w końcu porozmawiają ! :P pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńPunkt dla Ciebie ;D po co, nie lepiej zostać przyjaciółmi i zapomnieć o uczuciach? ;p pozdrawiam również ;*
UsuńJest !! Widziałam że to ktoś z rodziny :D dziękuje Ci że to nie jakaś laska lecąca na Kosę.
OdpowiedzUsuńOglądając wczorajszy męcz nie byłam w stanie nic powiedzieć podczas zagrywek Kurasia ;) i jeszcze ten potrójny blok C: :-niesamowite ;)
Epizod strasznie mi się podoba. Z resztą tak jak całe opowiadanie. Wiem powtarzam się xd pozdrawiam ;)
;D nie masz za co ;p
UsuńOne Man Show! ;D
Cieszę się, że Ci się podoba ;D Oj tam ;p
pozdrawiam również ;)
Bartek i Jarosz to nasi bohaterowie<3 jeśli Anastasi nie da do szóstki jutro Jarskiego to ja go kompletnie nie zrozumiem:) Trochę się nadenerwowałam (ufff, dobrze że nie nabawiłam się siwych włosów) ale na końcu tak ryknęłam że aż sąsiadów pobudziłam:) To nic, że po tie-break'u, ale fakt, że po meczu widzi się takich uśmiechniętych zawodników... Miód na serce! Teraz przez nich nie mogę usiedzieć w miejscu. dobrze że dzisiaj będzie mecz Isi bo bym chyba oszalała bez jakiegokolwiek meczu.
OdpowiedzUsuńNo i dobrze wnioskowałam. Członek rodziny, siostra. No, no, no! Czyli coraz bliżej?:) Już się nie mogę doczekać pierwszego pocałunku Em i Kosy!
A jak! ;D Jarski musi być w pierwszej szóstce, ej! ;D pozdrowienia dla sąsiadów! ;p
UsuńPunkt dla Ciebie ;p A może coraz bliżej zostania po prostu przyjaciółmi? ;p
Dobre,że Em nie wypaliła czegoś głupiego, a jeszcze lepiej,że była to tylko siostra a nie jakaś inna laska ;p
OdpowiedzUsuńCo do meczu to nareszcie, nareszcie wygraliśmy awawa*,* jaram się starzenie, gardło boli, ręce tak samo ale dla siatkarzy wszystko ^^
Czekam na następny ;)
Pozdrawiam ;*
;)
UsuńAww! ♥ jasne, dla Siatkarzy wszystko ;p
Pozdrawiam również ;*
jak sie ciesze że to siostra:D jestem taka dumna wygraliśmy jeeee tak sie jaram że łoo Kuruś piekne zagrywki:d Kinga
OdpowiedzUsuń;D a ja się jaram Kubą na boisku! ;D Kuraś sie popisał! ;p
Usuńświetny rozdział! ;) zapraszam do siebie: http://www.z-siatkowka-przez-zycie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńcieszę sie, że Ci się podoba ;D
UsuńA ja wiedziałam od razu, że to nie jego dziewczyna;DD mega zaciesz po wczorajszej wygranej;) do następnego!;)
OdpowiedzUsuń;D do następnego! ;)
Usuńkiedy kolejny?
OdpowiedzUsuńjutro albo w poniedziałek ;)
UsuńNiewiele się pomyliłam, siostra czy kuzynka...jeden pies ;) Epizod jak zwykle mi się bardzo podobał, czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
marzeniaczasemsiespelniaja.blogspot.com
;) Cieszy mnie to bardzo ;D
UsuńJa wiedziałam, że to nie może być jego dziewczyna i miałam rację. : )
OdpowiedzUsuńKiedy oni wreszcie sobie powiedzą co czują? Mam nadzieję, że jak najszybciej. ; )
Pozdrawiam.
;)
UsuńA może zostaną po prostu przyjaciółmi i na tym zakończymy to opowiadanie? ;D
Pozdrawiam również :)
NIE!!! Nie możesz tak zrobić. Chyba wszyscy czytelnicy by cię znienawidzili. : ) hahah.
UsuńOpowiadanie jest świetne. ; )
Chyba masz rację, haha ;D
UsuńCieszę sie, że Ci się podoba ;D
Yeah! WYGRALIŚMY! Tak bardzo się cieszę:D Miałam mały problem, bo Mama i Siostra ciągle mnie uciszały, ale ja oczywiście się nie dałam;D Podczas 4. seta, kiedy większość już spała (w tym moja Mama) przyszedł mój Tata i nic mi nie mówił tylko się ze mnie śmiał xD Ukłony dla Bartka i Kuby :)
OdpowiedzUsuńHaa! Zgadłam;) Dobrze, że Em tak dobrze dogaduje się z siostrą Grześka, bo przecież w rodzinie muszą być dobre relacje:D
Wróciłam z tego 50- ciolecia, a tu patrzę, nowy rozdział:D Nie było nawet tak źle;D Kurczę, a miałam zacząć dbać o linię;)
Pozdrawiam;*
K.S.
Ja też! ;D U mnie Tato się ze mnie śmiał jak był drugi i trzeci set, a ja "spokojnie, wygramy", no i wygraliśmy ;D
UsuńPunkt dla Ciebie ;p
Haha, każda nastolatka "dba o linię" ;p
Pozdrawiam również ;*
Rozdział jak zwykle świetny! ;D
OdpowiedzUsuńI wyszło na jaw kim jest Kamila dla Kosy. Dobrze, że to siostra, a nie dziewczyna, bo dopiero Emilka by się nam załamała....
Już widzę to gromiące wzroki wszystkich nawzajem. Pewnie mieli tam wesoło. ;3
Widzę, że Em złapała dobry kontakt z siostrą Kosy. Przypadek? Nie sądzę. ;)
Pozdrawiam ciepło. :*
Patricia
Cieszę się, że Ci się podoba ;D
Usuń;)
Pozdrawiam również ;*
No! Tak miało być... Od wczoraj wszystko idzie po mojej myśli. Nawet losy Twoich bohaterów hahaha
OdpowiedzUsuńSuper, że to jego siostra. Że złapały z Emilią taki dobry kontakt i ogólnie to fajnie! :D
Kurek i Jarosz- mistrzowie! :)
Z nadmiarem endorfin pozdrawiam! :*
Haha ;D
Usuń:)
A jakże! :)
pozdrawiam również ;*
Jestem jestem! Wyniki odebrane, sesja zaliczona, wyniki bardzo wysokie (jedno 4,5 reszta piątki uff! studenkie życie - przerwa na trochę :D) I teraz w pełno wymiarowym czasie mogę tutaj przebywać :D
OdpowiedzUsuńOd razu wiedziałam, że Kamila nie jest dla Grzesia nikim więcej niż rodziną. To było dla mnie wręcz oczywiste, bo znamy uczucia Grzegorz. Mocno zdziwiłabym się, gdyby oni nie byli sobą, jednocześnie nie zdziwi mnie fakt zakończenia śmiercią Em przez serce (Jestem Zula, prorok zły). Zobaczymy. Teraz jednak czkam na nowy rozdział i jeśli mogłabyś zdradzić, kiedy ten zacny post się pojawi, to byłabym wdzięczna :D
No to moje gratulacje! ;D
Usuń;) chcesz takie zakończenie?
jakoś dzisiaj, ale o której nie mam pojęcia, bo jestem na telefonie... ale na pewno dzisiaj ;)
Boże jak dobrze ,że to jego siostra. Mam nadzieję ,że Emilka jednak się przełamię i mu o wszystkim powie, bo normaknie to tak nie może być. Oboje się męczą.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na kissmeslowley.blogspot.com oraz
niezwykleinteresujacahistoria.blogspot.com
Pozdrawiam Annie
hehehehhej, będzie coś dziś nowego? ;3
OdpowiedzUsuńhej, będzie, tylko nie potrafię powiedzieć, o której, bo nie ma mnie w domu, a korzystam z telefonu aktualnie ;) Ale obiecać mogę, że dzisiaj będzie na pewno ;)
UsuńDzięki za szybką odpowiedź! :p Zaskoczyłaś mnie :D No to czekam ;)
UsuńNie ma za co ;p Babcia ma lacze wi-fi, takze z telefonu moge Wam odpisywac :)
UsuńSuper rozdział :D
OdpowiedzUsuńWiedziałam,że to siostra Grześka,a nie jakaś jego dziewczyna :)
Trzymajmy kciuki za naszą Reprezentacje , chodź ja na żywo z Ergo :D.
Maja ; **
Cieszę się, ze Ci sie spodobał ;D
Usuńpunkt dla Ciebie ;)
Ale masz super!! Trzymamy, trzymamy ;D
Rozdział czytałam po meczu, ale nie skomentowałam, bo zmęczona byłam ciągłym dopingowaniem Naszych :)
OdpowiedzUsuńOpłacało się ;D
Haha ! Kubuś Jarosz zaprezentował nam świetną formę, pociągnął mecz razem z Bartkiem :) Mam nadzieję, że dziś zobaczymy ich obu w pierwszym składzie ;D
To co, dziś 3:0 dla nas ? ;)
A rozdział... Szczerze mówiąc po cichu liczyłam, że to jego kuzynka ^^ Ale jak siostra to oczywiście jeszcze lepiej ;P
Fantastyczny :)
Chcemy więcej ! Chcemy więcej ! :)
To jak, kibicujemy, prawdaa...? :]
Pozdrawiam i życzę udanego meczu i niedzieli nam wszystkim ;*
Buźka !
Rozumiem ;p
UsuńA jak! A jeszcze dzisiaj Jarski w wyjściowej szóstce! ♥
Strasznie by mnie satysfakcjonował taki wynik ;D
;) Cieszę się, że Ci się spodobał ;D
Kibicujemy całym serduchem! ♥
Pozdrawiam również i przyłączam się do życzeń ;*
Buźka!
WE ARE THE CHAMPIONS KU*WA! <3
OdpowiedzUsuńTeraz jeszcze powinnaś dodać nowy rozdział i wtedy zacznę latać pod sifitem :)
A JAK! ♥
UsuńJuż dodaję, dodaję! ;p